Foto:- www.edukacja.rp.pl/
W Szkole Podstawowej nr 10 z Oddziałami Integracyjnymi w Zamościu każdy uczeń otrzymuje świadectwo z paskiem – w kolorze, oznaczającym jego szczególne uzdolnienia
Dzisiaj (19 czerwca 2023 r.) proponujemy lekturę posta, jaki wczoraj zamieścił na swoim fb-profilu dr Tomasz Tokarz:
Przy poście dotyczącym kolorowych pasków pojawiały się także pytania o tym, co w tym takiego świetnego. Wg mnie świetne jest to, że jest to zgodne z ideą rozwoju mocnych stron uczniów, samoidentyfikacji ich i wytyczania własnych ścieżek.
Po pierwsze pasek przypomina odznaki za sprawności, charakterystyczne dla harcerstwa. Masz pewną specjalność, którą wybierasz i doskonalisz.
Odnosząc się do konkretnej szkoły, o której była mowa:
Pasek niebieski – informatyk.
Żółty – społecznik
Zielony – przyrodnik
Pomarańczowy – sportowiec
Różowy – twórca/artysta
Fioletowy – krytyczny myśliciel
Brązowy – obserwator świata
Po drugie – wybór koloru odbywa się w wyniku rozumowy z uczniem. Wychowawcy wspólnie z uczniami ustalają, jaki kolor paska najlepiej oddaje ich zaangażowanie i osiągnięcia. Aby uczeń mógł wybrać musi dokonać autorefleksji… To przydatna umiejętność. A przy okazji może sobie określić plan działania na następne półrocze.
Po trzecie – uczniowie mogą sobie wymyślić własne kolory – jeśli w zestawie nie ma nic co im odpowiada. To już w ogóle wysoka kompetencja, wymagająca jednak pewnego namysłu.
Te wybory nie likwidują przecież oficjalnej flagi – jeśli dla kogoś ważne jest zdobywanie tradycyjnych stopni i uzyskanie biało-czerwonej flagi – taka ścieżka jest wciąż dostępna. Jeśli jego celem jest wysoka średnia i specjalizacja we wszystkich przedmiotach to po prostu idzie tą drogą. To taki sygnał: jestem dobry (w miarę – bo przecież biało czerwony pasek to coraz mniejszej wyzwanie) we wszystkim
Jeśli jednak dla niektórych uczniów taki szlak nie jest atrakcyjny i woli położyć nacisk na wybrane obszary – to ma alternatywę.
To już pytanie dodatkowe – czy rynek pracy i ogólne powodzenie w życiu będzie zależne do jakiegoś koloru paska. Ale nie o tym ten tekst.
Czy paski są infantylizacją edukacji? Możliwe – ale biorąc pod uwagę, że te pomysły są realizowane w podstawówce – to w sumie chyba naturalne zjawisko.
Osoby używające pojęcia infantylizacja chyba nie widzą, ze w znaczeniu neutralnym oznacza to po prostu „traktowanie dorosłych w taki sposób, w jaki traktujemy dzieci” – jeśli postępujemy wobec dzieci zgodnie z etapem rozwojowym – to chyba właściwie. Jeśli natomiast nie chcesz infantylizacji i chcesz traktować dzieci jako dorosłych – to może rozważ wprowadzenie wynagrodzenia ze ich pracę.
Wiem, że niektórzy mają wizję szkoły jako ponurego miejsca, gdzie ludzie z poważnym wyrazem twarzy koncentrują się na robieniu trudnych czarno-białych testów na kartach (które potem trzeba godzinami sprawdzać, ale nie ma lekko, bo szkoła to trud i znój), a potem na podniosłych uroczystościach rozdają medale dla tych, którzy w pocie czoła je rozwiązywali.
Moja opowieść o szkole jest nieco inna – miejsce, gdzie młodzi ludzie wspierani przez życzliwych i kompetentnych dorosłych, odnajdują siebie, rozpoznają swoje mocne strony i na podstawie tego, wyznaczają sobie ambitne cele. I w takim miejscu zabawa, współpraca i jak najwięcej czasu na swobodne poznawanie siebie i świata są traktowane jako dobra inwestycja…
A kolorowe paski, jako oznaka wyboru pewnej specjalizacji, są elementem odnajdywania drogi i podążania nią…
Źródło: www.facebook.com/tomasztokarzIE/p