Dzisiejsza nasza propozycja do poniedziałkowej lektury pochodzi z fb profilu Magdaleny Sierockiej:
Foto: www.facebook.com/magdalena.sierocka.5/
Magdalena Sierocka nauczycielka j. angielskiego w Szkole Podstawowej nr 236 w Warszawie
PRZEKONANIA
Niedawno na jednej z grup amerykańskich, na których lubię być, padło pytanie o przekonania, jakich nabraliśmy w toku nauki szkolnej i które okazały się dla wielu ludzi nieprawdziwe. Ludzie w komentarzach pisali te przekonania. Czytałam je ze śmiechem i potakiwałam co i raz “to też moje przekonanie!”. Zrobiłam własny research, polski, i wyszedł mi ciekawy zbiór. Miejcie ma uwadze, że to zbiór mocno subiektywny – każdy z nas ma jakieś przekonania, które dla niego mogą być niewspierające a dla kogoś innego owszem.
Wybrałam te, które się powtarzały.
„Za naszych czasów” w szkole można było nabrać niejednokrotnie niewspierającego przekonania:
-że nie będę nosić ze sobą wszędzie kalkulatora,
-że pójście na studia jest zawsze dobrym wyborem niezależnie od wybranego kierunku,
-że jeśli ciężko pracujesz to wszystko się ułoży dobrze,
-że błąd równa się kara
-że tradycyjna edukacja jest jedynym pewnikiem przyszłego sukcesu,
-że będziemy potrzebować wszystkiego tego, czego uczymy się w szkole,
-że pokorne ciele dwie matki ssie,
-że trzeba robić to, co nam każą,
-że Polacy to byli zawsze „ci dobrzy”,
-że Konstytucja zapewnia wolność i sprawiedliwość dla wszystkich,
-że umiejętności matematyczne świadczą o inteligencji potrzebnej do osiągnięcia przyszłego sukcesu życiowego,
-że w ogóle istnieje coś takiego jak definicja sukcesu życiowego
-że Pluton jest planetą,
-że trzeba chodzić do kościoła bo inaczej zadzieją się złe rzeczy,
-że jak będę pić mleko to będę wielka,
-że cierpienie uszlachetnia,
-że na naukę może być za późno, więc trzeba wszystkie umiejętności nabyć zanim nastanie dorosłość
-że tylko to, co samodzielnie wykonane, ma wartość
-że czytanie Mickiewicza w podstawówce będzie miało jakieś duże znaczenie dla mojego przyszłego życia
-że to wstyd mówić w obcym języku z pomyłkami
-że trzeba zjeść mięsko a warzywa zostawić
Dopisalibyście coś?
I tak sobie myślę, że to, co kocham w moich lekcjach bez stopni to fakt, że wielu z tych przekonań obecni uczniowie i uczennice już nie nabędą.
-gadają śmiało w obcym języku i bezwstydnie mylą się jak diabli
-uczą się bez cierpienia i męki
-proszą o pomoc i widzą w tym ogromną wartość
-podważają każdą informację i sprawdzają, czy ktoś ma rację
-podejmują masę decyzji
-wiedzą, że są sami w sobie wartościowi, niezależnie od wydarzeń i cudzych opinii
-liczą na postęp i nie czekają aż ktoś zmierzy ich wiedzę w skali
-bez pokory biorą to, co ich interesuje
-bez żenady próbują i próbują, aż im wyjdzie
Tak, jestem częścią tworzenia tych przekonań i bezwstydnie i bez pokory cieszę się z tego jak nie wiem co! W końcu chcemy lepszego świata dla naszych dzieci niż sami mieliśmy.
Kto chce dołączyć do mnie i do Katarzyny Pelc i też być częścią zmiany, jaką chcemy widzieć w świecie, niech zajrzy tu:
CO ZAMIAST STOPNI? – edycja druga. Proces rozwojowy – TUTAJ
Już za tydzień ruszamy z naszą prywatną grupą rozwojową, gdzie będzie można próbować i doświad- czać bezstopniowej edukacji bez żenła i do woli – TUTAJ
PS: koszulkę sobie sama zaprojektowałam w koszulkomacie – umieściłam tam trzy pierwsze słowa, które przychodzą mi do głowy, jak myślę o radości
Źródło: www.facebook.com/magdalena.sierocka.5/