Foto: PAP[www.wiadomosci.wp.pl]
Roman Giertych – Minister Edukacji Narodowej w gdańskim Gimnazjum nr 2 ogłasza program „Zero tolerancji” – 3 listopada 2006 roku.
Dzisiaj nie będzie bezpośrednich odniesień do wydarzeń minionego tygodnia. Będzie to refleksja, zrodzona w wyniku moich prac redakcyjnych, związanych z przygotowaniem kolejnej części moich wspomnień pt. „Ja jako autor artykułów i felietonów, publikowanych w różnych mediach”, a konkretnie – z przeglądaniem mojego domowego archiwum i czytaniem tekstów, zamieszczanych w latach 2006 – 2011 w „Gazecie Szkolnej”.
I właśni ich lektura, a zwłaszcza moich zamieszczanych tam felietonów, przywołała znane słowa z wiersza Wisławy Szymborskiej:„Nic dwa razy się nie zdarza i nie zdarzy…” Przyznam, że pamiętam je bardziej z piosenki zespołu „Manam” – w wykonani Kory.
I od razu pomyślałem, że to nieprawda. Że są takie zdarzenia, sytuacje, które powtarzają się. I – jako rówieśnik Polski Ludowej – natychmiast przypomniałem sobie taką myśl, przypisywaną Korolowi Marksowi: „Historia lubi się powtarzać, raz jako tragedia, a drugim razem jako farsa.
Skąd takie skojarzenia? Bo natrafiłem na mój felieton z „Gazety Szkolnej” nr 22-23 z 12 czerwca 2007 roku (sprzed PIĘTNASTU lat), zatytułowany „Beznadzieja i pozytywne myślenie”. Kto chce niech przeczyta w nienajlepszej fotokopii [TUTAJ], a na użytek tego felietony przytoczę jedynie jego fragment:
[…] Beznadzieja płynie ze świadomości, że wszystkie te sytuacje mają jedno źródło. Rodzą się w głowach polityków jednej, niewielkiej partii, tracącej poparcie społeczne partii. Ale jest to partia współtworząca koalicję rządową i dopóki jej głosy będą dawały rękojmię trwania u władzy głównej sile politycznej tego „układu”, dopóty jesteśmy skazani na kolejne, bezkarne, fajerwerki inicjatyw, głównie medialnych, owych obrońców duszy polskiej.
Przypomnę, że od 5 maja 2006 do 13 sierpnia 2007 funkcje wicepremiera i ministra edukacji narodowej w rządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego pełnił Roman Giertch – twórca i prezes Młodzieży Wszechpolskiej,w tym czasie prezes Ligi Rodzin Polskich.
Nie przedłużając tego tekstu dodam tylko, że owe 15 lat temu GSz zamieszczała jeszcze wiele innych moich artykułów i felietonów, których tytule mówią wiele o stanie ówczesnej edukacji. Jako przykłady podam tylko ich kilka. Oto wybrane tytuły z pierwszego półrocza 2007 roku:
Tytuły artykułów:
Reforma emerytalna w szkołach: dziś, jutro i… za 15 lat! – nr 17-18
Dylematy dyrektorów w trudnej sytuacji – nr 21
Rygor jako metoda na porażki systemu – nr 22-23
Prawdziwego ministra nie poznaje się po tym, jakie listy pisze na początku roku – nr24-25
Tytuły felietonów:
Czy jest na mnie teczka – dylematy dyrektorów – – nr 12/13
Lekcja kierowania według IV RP – nr 21
Zakończenie roku, czyli gdzie jest minister nr 24-25
Aż strach się bać… – nr 26-27
Jaki z tego wysnułem morał?
Że wspominając okres pierwszych rządów PiS i jego koalicjantów i porównując tamte „osiągnięcia” ze skutkami obecnych rządów tzw. „Zjednoczonej Prawicy” i to co naniszczyli w polskiej edukacji jej kolejni ministrowie edukacji, to nasuwa się tylko jeden wniosek:
Mylił się Marks – historia może powtarzać się, i za każdym razem jest to tragedia….
Włodzisław Kuzitowicz
lipiec 17th, 2022 o godzinie 17:51
W naszym (Polskim ) przypadku historia powtarza się kilkakrotnie ( za rządów „jedynie
słusznej zmiany ) i za każdym razem jest to CORAZ WIĘKSZA TRAGEDIA. NIESTETY.