Foto: www.dziecisawazne.pl
Swobodna zabawa fińskich dzieci – bez nadzoru dorosłych
Wczoraj (11 kwietnia 2021r.) na portalu EDUNEWS zamieszczono tekst Anny Hildebrandt-Mrozek, zatytułowany „Fiński fenomen – czego możemy się nauczyć?”. Jako że nie jest on zbyt obszerny – zamieszczamy go bez skrótów:
Finlandia znów na pierwszym miejscu w rankingu szczęśliwości państw „The World Happiness Report 2021”* opublikowanym w marcu tego roku. Jaka jest recepta Finów na szczęśliwe życie w różnych sferach? Kiedy zaczynają „edukację do szczęśliwości”? W szkole? Nie…nawet wcześniej.
Już od najmłodszych lat Finowie uczą swoje dzieci dwóch podstawowych rzeczy*:
1.Nie jesteś pępkiem Wszechświata
2.Nie możesz mieć wszystkiego
Natomiast cała współczesna cywilizacja, głównie zachodnia, realizuje projekt przeciwny: jesteś pępkiem Wszechświata i możesz mieć wszystko.* Realizuje się to poprzez świadome utrzymywanie społeczeństwa zachodniego na poziomie, na którym trzeba je infantylizować i dbać o jego dobry nastrój za pomocą produktów zapewniających rozrywkę. Ma to, niestety, swoją cenę…
Konsumpcja mediów prowadzi do osamotnienia, izolacji, a w konsekwencji, do cierpienia.*. Aby je zagłuszyć, każdy z osobna wybiera kolejną, coraz bardziej krzykliwą ofertę rozrywkową…Ta hedonistyczna spirala się nakręca, co w pandemii uwypukla się jeszcze bardziej.
Finowie znaleźli na to sposób. Ich postawa wynika z głębokiego przekonania, że żyją w świecie ograniczeń*. Kto rodzi się w tym kraju, zyskuje pewność, że nie jest w centrum Wszechświata. To nie oznacza tragedii, ale realne uświadomienie sobie rzeczywistości. Dzięki temu poszukują różnych strategii radzenia sobie z nią.
Jedną z takich strategii jest poszukiwanie dla siebie nisz, w których czują się dobrze, z dala od światowych trendów*. To w Finlandii wymyślono takie konkurencje, jak Mistrzostwa Świata w Siedzeniu w Saunie, czy Mistrzostwa Świata w Piłce Błotnej.
Inna strategia polega na tym, że można kreować swój własny świat, do którego inni nie mają dostępu*. To świat liczb, literatury, różnorodnych czynności, gdzie nie czują żadnego nacisku, ponieważ nikt od nich niczego nie oczekuje. Mogą, dla własnej przyjemności, majsterkować (w swoich drewutniach), próbować, kreować, tworzyć. W ten sposób powstał Linux i szereg innych uznanych na świecie marek.
Chodzi więc o potrzebę wzajemnej komunikacji na swój własny sposób. Bez presji.*
Postawa Finów wynika z życia w zgodzie z naturą i jej ograniczeniami. Muszą walczyć o siebie, o każdą osobę, ponieważ ciężko w takich warunkach przyrody o przetrwanie. Pokora wobec natury i wszystkiego, co ich otacza, pozwala na to, by skierować się do swojego wnętrza, zbadać swoje talenty, zasoby i skupić się na ich rozwijaniu.
Wnioski dla naszej pandemicznej szkoły
>Budowanie u dzieci adekwatnego poczucia własnej wartości – poprzez uważny, empatyczny język, dający do zrozumienia, że dziecko jest ważne, więc zauważane. W zgiełku spraw pilnych i pilniejszych często o tym zapominamy. Nasz język może budować, albo rujnować – my mamy wpływ i odpowiedzialność za to, w jakim celu zabieramy głos.
>Rozwijanie poczucia zażyłości i stąd wynikającego głębokiego poczucia zaufania – bycie blisko w czasach zarazy – troska o stan emocjonalny, kondycję psychofizyczną oraz relacje z rodzicami, rówieśnikami i z nauczycielami. Mówimy o tym teraz często i głośno, ale każdy tę pracę musi zacząć od siebie. I nie chodzi o fajerwerki, jednorazowe akcje ale o ustawiczną pracę nad budowaniem społeczeństwa, które jest wspólnotą i mówi jednym głosem: „my”, a nie zbieraniną indywidualistów, którzy krzyczą: „ja”.
>Swoboda eksperymentowania, tworzenia, doświadczania – niełatwa w pandemicznej rzeczywistości ale nie niemożliwa. Można zacząć od tego, że przestajemy, my – dorośli – „nadawać” a zaczynamy życzliwie słuchać. Może najpierw siebie nawzajem…? Z twórczej dyskusji i wymiany idei powstaje nowa jakość, nowa wartość.
Dzieci fińskie, mając świadomość ograniczeń, żyją w zgodzie same ze sobą. To jest fundament, na którym potem rozwijają wszystko inne – wiarę w siebie, swoje talenty i dobre relacje z innymi.
Nie chodzi więc o kopiowanie ich recept na sukces. To nie przyniesie żadnych korzyści, a tylko frustrację.
Chodzi o znalezienie swojej własnej…
Źródło: www.edunews.pl
*Fragmenty tekstu podkreślone, lub wyróżnione pogrubioną czcionką i zaznaczone * – redakcja OE.