Autora tekstu, którego fragmenty zamieszczamy poniżej, nie musimy specjalnie przedstawiać – dobrze nam znany dyrektor Zespołu Szkół STO na warszawskim Bemowie – Jarosław Pytlak zamieścił w sobotę (6 lutego 2021r.) na swoim blogu „Wokół Szkoły” tekst, z kategorii „Tak dłużej być nie może!”, zatytułowany „I Ty, nauczycielu, możesz przegrać z systemem…”. Oto te fragmenty oraz link do wartej przeczytania pełnej wersji tego tekstu:
[…] Zdecydowałem się opisać ten przypadek, ponieważ okazało się właśnie, że to również SIO zadecyduje o dostępie do upragnionego przez wielu nauczycieli dobra, jakim jest szczepionka przeciw COVID-19. Tym razem nie będzie to już kwestia utraty kilkuset złotych, tylko znacznego przedłużenia stanu zagrożenia dla zdrowia. Uważam też za więcej niż pewne, że w przyszłości pojawią się kolejne sytuacje, w których SIO będzie decydować o sprawach pracowników oświaty, więc tym bardziej jest ważne, by jego błędy wykrywać, wskazywać i poprawiać, a rosnący zakres wszechwiedzy i wszechwładzy – ograniczać.
Poniższy tekst nie będzie łatwy w lekturze, bo moją intencją jest również zainspirowanie interpelacji poselskiej oraz zarysowanie pola dla prawników, pod kątem ewentualnej batalii sądowej,* ale zachęcam do przeczytania. Na sprawę warto bowiem spojrzeć również z perspektywy rosnącego uzależnienia całego społeczeństwa od systemów informatycznych, które nie są (bo nie mogą być) bezbłędne. I chodzi o to, by ludzie mieli szansę owe błędy korygować.
Nieco więcej o SIO
To zintegrowany system baz danych o placówkach oświatowych, nauczycielach i uczniach, stworzony na podstawie ustawy uchwalonej w 2011 roku. Zakres gromadzonych informacji zawarty jest w rozporządzeniu z roku 2012, trzykrotnie następnie nowelizowanym.
Warto wiedzieć, że na mocy ustawy dane gromadzone są bez osobnej zgody nauczycieli i uczniów. Nie ma żadnych klauzul RODO, prawa wglądu i korekty itp.*. To baza państwowa, służąca państwu, podobnie jak PESEL i wiele innych. [,…]
Jako dyrektor szkoły nie mam z Systemu dokładnie żadnego pożytku. Nie dostarcza mi żadnych materiałów do analizy. Generuje za to co i raz kolejne żądania, dotyczące wpisania takich czy innych danych. Nie mam również przekonania, że służy on dobrze władzom oświatowym. Gdyby tak było, to informacja, ilu jest nauczycieli 60+ (w kontekście szczepień) powinna być dostępna dla urzędników ministerstwa na jedno kliknięcie. Podobnie jak ogólna liczba pracujących w szkołach. Tymczasem rządzący posługują się tylko przybliżeniami, a często sprawiają wrażenie, jakby w ogóle nie mieli pojęcia o dostępnych danych. Może udają, bo wygodniej? Nie wiem.
Teraz, kiedy po raz pierwszy miałem szansę skorzystać z użyteczności SIO, okazało się, że jego raport jest błędny, a kompletnie anonimowa obsługa niewzruszenie twierdzi, że cokolwiek wyszło źle, to na pewno wina błędnie wpisanych danych. Tymczasem wieloletnia współpraca z informatykami nauczyła mnie, że algorytm bez błędów jest niczym kwiat paproci, a ich samozadowolenie z efektów programowania zazwyczaj zmierza do nieskończoności…[…]
W dalszej części można zapoznać się z „historią choroby”, czyli z „kalendarium wydarzeń”, jakie w okresie od 22 listopada do 13 stycznia mialy miejsce w relacjach: dyrektor STO a system SIO. Oto końcowy fragment tego tekstu:
[…] Ta interesująca korespondencja, którą w każdej przesyłce uzupełniałem jeszcze uprzejmą prośbą, by listy do mnie podpisywała konkretna osoba, a nie „Zespół SIO”, rychło się skończyła. Na ostatni mój e-mail po krótkiej chwili wróciła odpowiedź „Zgłoszenie zmieniło status na Gotowe”. Uznałem to za wyraźną sugestię, że dalej mogę sobie pisać na Berdyczów.
Podsumowanie
Uważam, że algorytm generujący raport z osobami uprawnionymi do 500+ był wadliwy. Obsługa systemu nie zapewniła żadnej możliwości korekty błędu, z góry zakładając, że ewentualne nieprawidłowości muszą być winą osób wpisujących w szkole dane do SIO. Taki stan rzeczy może wywołać podobne kłopoty w przyszłości.
Całe moje otoczenie może zaświadczyć, że jestem człowiekiem ugodowym, a już na pewno nie pieniaczem. Ale w tej sprawie nie chodzi o stracone pieniądze (w końcu kupiliśmy za nie coś przydatnego), ale o dojmujące poczucie bezsilności wobec Systemu. Chodzi też o złość wobec ludzi, którzy skryli się za formułkami opartymi na domniemaniu własnej nieomylności. Dlatego zamierzam dalej drążyć ten temat, korzystając ze wszelkich dostępnych środków prawnych.
Chwilowo zaś z niepokojem czekam, czy SIO uzna nas z żoną za zasługujących na szczepienie. Czy znowu okaże się, że dyrektor szkoły coś źle w systemie zapisał…
Jeśli ktoś ma doświadczenia podobne do moich (a z tego, co słychać, jest takich osób sporo), to zapraszam do kontaktu. Mogę nawet nie odzyskać pieniędzy, byleby ktoś przyjrzał się bliżej kulisom funkcjonowania SIO i zasadom (braku) komunikacji tego systemu z żywymi ludźmi, którym powinien służyć. Wszelkie wsparcie, nawet tylko moralne, będzie pomocne.
Cały tekst „I Ty, nauczycielu, możesz przegrać z systemem…” – TUTAJ
Źródło: www.wokolszkoly.edu.pl
*Pogrubienia i podkreślenia fragmentów cytowanego tekstu – redakcja OE.