W miniony piątek (8 stycznia 2021 r.) na portalu <mama:Du> zamieszczono obszerny tekst Agnieszki Miastowskiej, zatytułowany „Spis lektur szkolnych brzmi jak tortura? Oto nowa lista, dzięki której dzieci pokochają czytanie”. Oto jego wybrane fragmenty i link do pełnej wersji:
Alternatywna Lista Lektur to projekt stworzony przez Towarzystwo Inteligentnej Młodzieży, Buk Buk oraz Fundację Edico..
Celem projektu jest stworzenie mapy, która pozwoli dzieciom i młodzieży znaleźć znakomite książki dostosowane do ich wieku.
Dyrektorka Towarzystwa Inteligentnej Młodzieży Edyta Plich opowiada o korzyściach płynących z czytania i o tym, czym kierowano się przy tworzeniu Alternatywnej Listy Lektur.
[…]
O tym, że kanon lektur szkolnych jest przestarzały, wie już każdy. Dość mają go przede wszystkim uczniowie, ale także nauczyciele i rodzice, którzy nie wiedzą, jak przy tak feralnej podstawie zachęcić dzieci do czytania. Nie można jednak winić uczniów za nieczytanie, gdy książki, które proponuje im szkoła, były przestarzałe już w czasach, gdy w szkolnych ławkach siedzieli ich rodzice. Nauczyciele przyznają, że sami zmęczeni są ubieraniem nieprzystających do rzeczywistości lektur w dzisiejsze ramy, by choć minimalnie zainteresować nimi uczniów. […]
Rozmawiamy z Edytą Plich, dyrektorką TIM, która wyjaśnia, jak powstała Alternatywna Lista Lektur, i dlaczego czytanie dla przyjemności jest podstawą sukcesu edukacyjnego i potem życiowego młodzieży (jak udowodniły badania PISA).
-Skąd wziął się pomysł na stworzenie Alternatywnej Listy Lektur?
–Od lat zajmujemy się z edukacją i my poloniści widzimy, jak uczniowie reagują na lektury i jak niewiele czytają, co potwierdzają katastrofalne wyniki badań dotyczących poziomu czytelnictwa (wg badań Biblioteki Narodowej 62 proc. dorosłych Polaków nie czyta w ogóle książek).
Przekonanie o tym, że sprawność posługiwania się tekstem w znaczący sposób wpływa na osiągnięcia edukacyjne młodych ludzi i jest kluczową kompetencją życiową, zaowocowało współpracą z Fundacją Powszechnego Czytania. W gronie specjalistów – nauczycieli, pedagogów, bibliotekarzy, edukatorów i psychologów – pracujemy nad wdrażaniem nawyku czytania dla przyjemności.
Nasza inicjatywa spotkała się z misją BukBuka. Razem z Julią Skórzyńską, redaktorką, recenzentką i współprowadzącą BukBuka postanowiliśmy zaproponować zestaw wartościowych i ciekawych książek dla dzieci i młodzieży na miarę współczesności, tak stworzyliśmy Alternatywną Listę Lektur. […]
Dlatego listę lektur trzeba unowocześnić?
–Koncepcja zamkniętej listy lektur jest przestarzała. Wariantywny zestaw autorów i ich dział umożliwi pedagogom dokonanie własnych wyborów tekstów, co wywoła ich większe zaangażowanie i poczucie sprawstwa. Oprócz koniecznego kanonu związanego z przekazaniem kodu kulturowego pojawią się pozycje bliższe młodym ludziom. Słowo lektura kojarzy się im często z tekstem trudnym i
niezrozumiałym.
Niejednokrotnie obserwowałam reakcje uczniów na „Buszującego w zbożu” Salingera, pełną entuzjazmu i niedowierzania, że jest to lektura. Zaangażowanie i zrozumienie bohatera sprawiło, że nie „przerabialiśmy lektury”, tylko prowadzimy ważne rozmowy. Pora zaufać nauczycielom, mądrym i wykształconym ludziom, i pozwolić im na dobór tekstów. W ten sposób nauczyciele mają szansę uwzględnić potrzeby i możliwości swoich uczniów. Taki system sprawdza się m.in. w programie Matury Międzynarodowej (IB).[…]
Wielu rodziców powie jednak, że to z książek w kanonie dzieci będą zdawać egzaminy, młodzież maturę. Jak przekonać ich, że dzieci powinny czytać coś spoza szkolnej listy?
W TIM-ie przygotowujemy do konkursów i egzaminów takich jak egzamin ósmoklasisty czy matura. I widzimy realny wpływ dobrych lektur nie tylko na wyniki w nauce, ale też na poziom zaangażowania i samopoczucia młodego człowieka. Czytający człowiek to człowiek ciekawszy – po prostu otwiera się nam głowa. Na maturze uczniowie odwołują się nie tylko do listy lektur obowiązkowych, ale także do lektur własnych. Na naszej Alternatywnej Liście Lektur maturzyści i ósmoklasiści znajdą wiele inspiracji.
Często słyszymy od uczniów, że książka, którą im poleciliśmy, była najlepszą, jaką czytali, czasem nawet pomogła im odnaleźć się w trudnej sytuacji. Oczywiście spór sióstr w „Balladynie” Juliusza Słowackiego wywołuje emocje na lekcji, jednak w samodzielnej lekturze lepiej sprawdzają się takie teksty jak „Osobliwy dom Pani Peregrine” Rigg Ranson czy „Złodziejka książek” Marcusa Zusaka. Z książkami można się zaprzyjaźnić, mają moc terapeutyczną, tylko muszą być dobrane do konkretnych ludzi i w tym ma pomóc nasza lista.
Jakie książki znalazły się na Alternatywnej Liście Lektur?
Są na niej zarówno nowości wydawnicze jak i wartościowe klasyki, wyróżniające się poziomem pisarskim, powstałe we współpracy z uznanymi ilustratorami i tłumaczami. Nie znajdziecie na niej pozycji, które są obecnie lekturami szkolnymi. Rzucamy wyzwanie młodzieży nielubiącej czytać i zamierzamy oczarować zaawansowanych czytelników.
Dla ułatwienia nasza lista została podzielona na pięć działów: przedszkolaki, klasy 1-3, 4-6, 7-8 oraz liceum. W każdym z nich znajdziecie sekcje: literatura polska, literatura zagraniczna, książki edukacyjne oraz serie. Co bardzo ważne, Alternatywna Lista Lektur to projekt otwarty, na bieżąco uzupełniany o wartościowe tytuły.
Już w pierwszych dniach po opublikowaniu dostaliśmy setki znakomitych recenzji i komentarzy. Szczególnie wielbiciele BukBuka przekazali nam wiele cennych opinii. Właśnie o to nam chodzi, żeby to był zaangażowany projekt społeczny. […]
Z „Alternatywną Listą Lektur” można zapoznać się – TUTAJ
Źródło: www.mamadu.pl
Komentarz redakcji
1.Do powyższego tekstu, ale przede wszystkim do autorów owej listy lektur (nie do samej inicjatywy) kierujemy jedną uwagę: Owa lista nie jest listą alternatywną a „równoległą”, „uzupełniającą” „poszerzającą”. Bo altarnatywa polega na wyborze między jedną a drugą możliwością. W tym przypadku lektury szkolne zalecane w odpowiednim rozporządzeniu Ministra Edukacji Narodowej w sprawie podstawy programowej są obligatoryjne i nauczyciele nie mogą z nich zrezygnować, zalecając te proponowane przez inicjatorów tej listy.
2.Twórcy „Listy” zapomnieli, że obok uczniów liceów są jeszcze uczniowie techników, nie wspominając o uczniach szkół branżowych. Czy to znaczy, że oni nie powinni poszerzać swoich kulturowych horyzontów? [WK]
styczeń 11th, 2021 o godzinie 19:11
Moim zdaniem lista alternatywna przy zmianie mi. edukacji z powodzeniem może być listą obligatoryjną i dotyczyć wszystkich szkół