Foto: www.zygmuntmakolumne.wordpress.com
W sobotę 30 maja na stronie Rzecznika Praw Dziecka zamieszczono informację, zatytułowaną „Rzecznik wzywa ministra: Trzeba zmienić kształcenie nauczycieli, by nie krzywdzili dzieci”. Oto jej pierwsze akapity:
Wyzywanie od debili, szarpanie za włosy, zaklejanie ust taśmą, bicie po twarzy, popychanie, rzucanie ciężkimi rzeczami w głowę, zastraszanie, poniżanie, wysyłanie pornografii, uwodzenie, klepanie po pośladkach… Rocznie do Rzecznika Praw Dziecka trafia setki informacji o szokujących czynach nauczycieli wobec uczniów i uczennic. I nie wystarczy karać sprawców, by rozwiązać problem. Trzeba pilnie zmienić sposób kształcenia przyszłych nauczycieli – alarmuje rzecznik Mikołaj Pawlak i wzywa Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego do podjęcia działań.
“Tylko w 2019 roku Rzecznik Praw Dziecka został poinformowany o 326 postępowaniach wyjaśniających prowadzonych wobec nauczycieli z powodu naruszenia praw i dobra dziecka, z czego 257 spraw zostało skierowanych przez rzeczników dyscyplinarnych do dalszego badania w komisjach dyscyplinarnych” – napisał rzecznik w wystąpieniu generalnym do ministra Wojciecha Murdzka.
“Opisane przypadki nie powinny się zdarzyć. Jednak się zdarzyły i są dowodem na to, że sposób traktowania dzieci przez niektórych nauczycieli narusza postanowienia Konwencji o prawach dziecka” – stwierdził Rzecznik Praw Dziecka.
Zdaniem rzecznika naprawianie problemu należy zacząć od podstaw – od systemu kształcenia przyszłych pedagogów. Rzecznik podkreślił, że to nauczyciel jest w szkole dla dziecka. Dlatego każde z działań, które podejmuje, ma służyć jego rozwojowi. A dziecko – ze względu na swoją niedojrzałość psychiczną i fizyczną – wymaga szczególnej opieki i ochrony prawnej. […]
Cały komunikat „Rzecznik wzywa ministra: Trzeba zmienić kształcenie nauczycieli, by nie krzywdzili dzieci” – TUTAJ
Wystąpienie Rzecznika do Ministra Nauki – TUTAJ
Źródło: www.brpd.gov.pl
Komentarz redakcji:
Szkoda, że pan adwokat Mikołaj Pawlak – specjalista od stwierdzania nieważności małżeństw kościelnych – nie zasięgnął opinii osób mających wiedzę o problemach polskiej edukacji. Miałby szanse dowiedzieć się, że reforma kształcenia nauczycieli powinna mieć o wiele większy zakres – przede wszystkim w obszarze metodyki pracy.
I być może nie wygłupiłby się z tym pomysłem, aby oceny uczniów na koniec roku szkolnego były podwyższone o jeden stopień. [Zobacz – TUTAJ ]