„Antykoncepcja i nauka o współżyciu seksualnym nie jest namawianiem do seksu” – uważają Polacy pytani przez IBRiS na zlecenie DGP i RMF FM.
To lead artykułu Klary Klinger i Patrycji Otto, zamieszczonego wczoraj w „Gazecie Prawnej” pod tytułem „Czy chcemy dzieci uczyć o seksie?”. Powstał on na podstawie badania, przeprowadzonego na zlecenie „Dziennika Gazety Prawnej” i RMF FM przez sondażownię IBRiS. Oto fragmenty tej publikacji:
Źródło: www.twitter.com/IBRiS_PL
Z sondażu przeprowadzonego przez IBRiS dla DGP i RMF FM wynika, że niemal 80 proc. uważa, że zajęcia z edukacji seksualnej powinny być prowadzone w szkole – i to już od podstawówki. Za takim rozwiązaniem optuje niemal 47 proc. badanych. Ale widać wyraźny podział wiekowy oraz ze względu na płeć: aż 94 proc. ankietowanych między 25. a 29. rokiem życia jest za edukacją od podstawówki. Również kobiety częściej niż mężczyźni są za wcześniejszym rozpoczęciem tego rodzaju nauki – różnica wynosi 10 pkt proc. (52 versus 42 pkt proc.).
Jednocześnie badani przyznają, że to rodzice nadal powinni pozostawać głównym źródłem informacji o seksie – tak uważa 60 proc. badanych. Dla prawie 30 proc. główną odpowiedzialność ponosić powinna szkoła. Wszyscy są natomiast zgodni, że dzieci nie powinny czerpać wiedzy od rówieśników czy z internetu.
Zapytaliśmy również o to, co może stanowić zachętę do seksu. […]
Zdaniem ankietowanych przez IBRiS – nauczanie o współżyciu seksualnym czy o antykoncepcji nie stanowi zachęty do seksu. Tak mówiło 68 proc. respondentów. Jednak już jedna piąta (ok. 20 proc.) uważała, że może taką zachętą być. Najbardziej zgodni z taką opinią są zwolennicy PiS i osoby po pięćdziesiątce. […]
Cały artykuł „Czy chcemy dzieci uczyć o seksie?” – TUTAJ
Źródło: www.serwisy.gazetaprawna.pl