Dziś postanowiliśmy zająć się tematem działania organów ścigania w sprawie wykrycia sprawców kilkuset fałszywych alarmów „bombowych”, ogłaszanych na skutek odebrania e-maili, wysyłanych do szkół średnich w dniach egzaminów maturalnych. Niestety – nie znaleźliśmy takich informacji ani na stronie MSWiA, ani Prokuratury Okręgowej w Warszawie, ani Biura do Walki z Cyberprzestępczością Policji.
Pozostały nam informacje ze świata mediów. Oto dwie takie informacje:
Foto:www.wykop.pl
Z portalu ONET
Prokuratura wszczęła śledztwo ws. alarmów bombowych przed maturami
Wczoraj Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w sprawie serii fałszywych alarmów bombowych w Warszawie i innych miastach na terenie kraju – poinformował dzisiaj PAP rzecznik prasowy tej prokuratury Łukasz Łapczyński.
Śledztwo zostało wszczęte w oparciu o materiały przekazane wczoraj prokuraturze przez Biuro do Walki z Cyberprzestępczością Komendy Głównej Policji i dotyczy serii „zawiadomień w dniach 6-7 maja 2019 r. w Warszawie i innych miastach na terenie kraju o nieistniejących zdarzeniach, mających zagrażać życiu i zdrowiu wielu osób w postaci podłożenia ładunków wybuchowych w szkołach„.
Jak przekazał Łapczyński, prokuratura powierzyła przeprowadzenie śledztwa Wydziałowi do Walki z Cyberprzestępczością Komendy Stołecznej Policji..Prokuratura ze względu na dobro prowadzonego śledztwa nie informuje o zrealizowanych, realizowanych oraz planowanych czynnościach, a także dokonanych dotychczas ustaleniach. Przestępstwo, którego dotyczy śledztwo zagrożone jest karą ośmiu lat pozbawienia wolności. […]
Źródło: www. warszawa.onet.pl
Z „Gazety Wyborczej”:
Jak poinformowała „Gazeta Wyborcza”, nie czekając na efekty policyjnego śledztwa jej dziennikarze zdołali ustalić prawdopodobnych sprawców kilkudniowej „afery bombowej” w szkołach, w których odbywały się egzaminy maturalne. Oto tytuł artykułu,który powinien spędzić sen z czoła ministra Brudzińskiego: „Wiemy, kto stoi za listami o bombach w czasie matur”.
Oto fragment tej publikacji:
To użytkownicy jednego z forów internetowych są odpowiedzialni za kilkaset alarmów bombowych w czasie tegorocznych matur. Fałszywe ostrzeżenia o ładunkach wybuchowych to ich forma walki z policją. Do tej pory służby są bezradne wobec sprawców.
„Zdesperowany uczeń zbudował zasobnik z gazem bojowym fosgen. O godzinie 11 nastąpi detonacja. Bomba jest ukryta w sali, w której zdający piszą egzamin. Ratujcie się, będą ofiary” – e-maile takiej treści otrzymali w nocy z niedzieli na poniedziałek dyrektorzy szkół. […]
Cały artykuł „Wiemy, kto stoi za listami o bombach w czasie matur” – TUTAJ
Źródło: www. wyborcza.pl