Portal <na:Temat> zamieścił informację Pawła Kalisza, która zasługuje – z kronikarskiego obowiązku – na utrwalenie jej także na stronie „Obserwatorium Edukacji”. Już wczoraj, gdy podczas transmisji z obrad „okrągłego stołu o edukacji” kamery pokazywały zbliżenia jego uczestników, ze zdumieniem odnotowaliśmy fakt obecności tam pewnego powszechnie znanego „pana pod muchą” – Janusza Korwin-Mikke. Jak się okazało – w roli… przedstawiciela rodziców!!!
Tytuł artykułu wyjaśnia wszystko: „Przy okrągłym stole zasiadł Korwin-Mikke. Zgłosił „pomysł”, co trzeba zrobić z nauczycielami”. Oto fragment tego tekstu:
Okrągły stół, przy którym mieli rozmawiać m.in. nauczyciele z przedstawicielami rządu, okazał się fikcją. Nie dość, że stół wcale nie jest okrągły, to jeszcze w dyskusji wzięli udział niekoniecznie ci, co trzeba. Nie było np. związkowców z ZNP, zaproszenia zabrakło początkowo dla przedstawiciela Rzecznika Praw Obywatelskich, za to przy stole zasiadł… Janusz Korwin-Mikke. A to, co powiedział, innych wbiło w krzesła. […]
Foto: [zrzut z ekranu – www.natemat.pl]
Premier przekonywał, że na spotkaniu nie zabrakło nauczycieli z całej Polski, rodziców czy przedstawicieli partii opozycyjnych. Nie było jednak nauczycieli z ZNP czy polityków PO lub Nowoczesnej; zamiast nich przyszedł… Janusz Korwin-Mikke. […]
Wśród masy pomysłów zgłoszonych przez byłego europarlamentarzystę było między innymi „wyrzucenie na zbity pysk” złych nauczycieli i dopuszczenie do bankructwa tych placówek, które strajkują lub nie mają dobrych wyników w nauczaniu. W dalszej części swojej wypowiedzi polityk proponował likwidację państwowych szkół, zwolnienie urzędników odpowiedzialnych za edukację w Polsce i wprowadzenie bonu edukacyjnego.
Cały artykuł, w tym kilkuminutowe wideonagranie fragmentu wystąpienia Korwina-Mikke – TUTAJ
Źródło: www. natemat.pl