Krakowski dodatek „Gazety Wyborczej” zamieścił wczoraj artykuł Olgi Szpunar, zatytułowany „Minister Zalewska zgubiła im jeden rok nauki. Reforma nieźle namieszała”. dzięki temu tekstowi został ujawniony kolejny „sukces” reformy min. Zalewskiej.

 

Sprawa dotyczy dzieci, które poszły do szkoły jako sześciolatki a aktualnie są uczniami klasy VIII szkoły podstawowej i zamierzają zdobyć kwalifikacje w szkołach branżowych. Ukończą je, po zdaniu egzaminu z przygotowania zawodowego w wieku lat 17-i i… i nie będą mogli być zatrudnieni, gdyż polskie prawo pracy zezwala na to jedynie osobom pełnoletnim

 

Oto fragment tego artykułu:

 

[…] Mama Bartka napisała list do krakowskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy: „Czy mój syn bezpośrednio po skończeniu szkoły zawodowej będzie mógł podjąć pracę jako kierowca, górnik, piekarz, operator wózka widłowego, drukarz, ślusarz, spawacz, pracownik budowlany, monter? – spytała.

 

Chłopiec jest obecnie w ósmej klasie podstawówki. Poszedł do niej w 2011 roku jako sześciolatek. Gdyby nie wprowadzona w ubiegłym roku reforma edukacji, wszystko byłoby proste. Po skończeniu szóstej klasy Bartek poszedłby na trzy lata do gimnazjum i na następne trzy do szkoły zawodowej. Skończyłby ją, mając 18 lat.

 

Reforma likwiduje gimnazja i wydłuża naukę w szkole podstawowej o dwa lata. Ponieważ nie wydłuża nauki w zawodówkach, Bartek ma problem.[…]

 

Spytaliśmy resort edukacji, czy wie o problemie i jak zamierza sobie z nim poradzić.

 

Foto:www.facebook.com/Ministerstwo.Edukacji

 

„Nauka w Polsce jest obowiązkowa do ukończenia 18. roku życia” – odpisał nam. I wyjaśnia, że osoba, która ukończy szkołę przed ukończeniem pełnoletniości, może spełniać obowiązek nauki w branżowej szkole II stopnia. Może też uczęszczać na kwalifikacyjne kursy zawodowe.[…]

 

Rodzice nie zamierzają tak zostawić tematu. Myślą o poinformowaniu o sprawie Rzecznika Praw Obywatelskich i Rzecznika Praw Dziecka. […]

 

Cały artykuł „Minister Zalewska zgubiła im jeden rok nauki. Reforma nieźle namieszała”    –    TUTAJ

 

 

Źródło: www.krakow.wyborcza.pl



Zostaw odpowiedź