Wczoraj na blogu < PEDAGOG > prof. Śliwerski zamieścił obszerną recenzję nowej książki prof. Doroty Klus-Stańskiej** (UG). Tekst ten opatrzył tytułem „Nareszcie jest rozprawa o paradygmatach współczesnej dydaktyki”.

 

 

Okładka wydanej przez PWN książki „Paradygmaty dydaktyki. Myśleć teorią o praktyce”

 

 

Oto fragmenty tego długiego wpisu:

 

Nareszcie ukazała się monografia prof. Doroty Klus-Stańskiej** pt. „Paradygmaty dydaktyki. Myśleć teorią o praktyce” (Warszawa: WN PWN 2018, ss. 278). Długo musieliśmy czekać na tego typu metateoretyczną analizę stanu wiedzy naukowej o paradygmatach dydaktyki. Mogliśmy jednak spodziewać się tego studium, bowiem prof. D. Klus-Stańska kierując Zespołem Dydaktyki przy Komitecie Nauk Pedagogicznych PAN od szeregu lat wydawała autorskie i zbiorowe studia analityczno-syntetyczne poświęcone współczesnej dydaktyce. […]

 

Napisanie rozprawy z perspektywy metateoretycznej wymaga wieloletnich studiów literatury przedmiotu oraz poprzedzających ich wydanie prezentacji cząstkowych wyników badań, by dostrzec istniejącą lukę, braki czy błędne recepcje różnych stanowisk, teorii, koncepcji, podejść, prądów czy nurtów prowadzących do powstania paradygmatu naukowego dyscypliny czy subdyscypliny naukowej.[…]

 

 

Dydaktyka ogólna w Polsce musiała czekać kilkadziesiąt lat aż znajdzie się uczony, który podejmie się badań metateoretycznych uwzględniających stan badań na świecie oraz w naszym kraju w ramach tej dyscypliny naukowej. Nie wystarczy jednak w tego typu analizie przeprowadzenie syntetycznego opisu i wyjaśnienia tytułowych dla takiej rozprawy paradygmatów, ale konieczna jest refleksja krytyczna nad istniejącym czy znanym autorowi stanie wiedzy oraz jej aplikacji w praktyce, jeśli takowa w ogóle ma lub też miała miejsce.

 

Dorota Klus-Stańska podjęła się niesłychanie trudnego, ale jakże kluczowego dla naszej samoświadomości metodologicznej oraz oświatowej, edukacyjnej badania myśli i teorii współczesnej dydaktyki biorąc pod uwagę to, jaka wiedza i jakie odkrycia naukowe ją uzasadniają czy wypierają z praktyki (przed-)szkolnej. Podtytuł książki znakomicie oddaje istotę nie tylko jej treści, ale dydaktyki samej w sobie. […]

 

Klus-Stańska przedstawia trzy paradygmaty i ich wewnętrzne oraz zewnętrzne zróżnicowanie, które muszą skutkować odmiennością kultur szkolnych. Są to:

 

– Paradygmaty obiektywistyczne, w tym dydaktyka normatywna, instrukcyjna i neurodydaktyka;

– Paradygmaty interpretatywno-konstruktywistyczne, w tym dydaktyka humanistyczna, konstruktywistyczna i konektywistyczna;

– Paradygmaty transformatywne, w tym dydaktyka krytyczna i libertariańska.

 

Jak pisze Autorka we wstępie:

 

Wiedza dydaktyczna nie jest nam zatem potrzebna jedynie do tego, by po jej śladzie interpretować zdarzenia na lekcjach i stosować rekomendowane strategie, ale staje się niezbędna , by zrozumieć własne głęboko ukryte założenia i być zdolnym do krytycznej refleksji nad nimi , a czasem też do zmiany swoich uprzednich wyborów” (s 8) […]

 

Gdyby tę książkę przeczytał ktoś z władz oświatowych, w resorcie edukacji, to może zrozumiałby, dlaczego polityka oświatowa rządów od 1993 r. do chwili obecnej cofa naszą edukację do paradygmatu obiektywistycznego z czasów PRL, tyle tylko że z odmiennymi źródłami stanowienia celów kształcenia. Mam nadzieję, że polscy akademicy nie poprzestaną na tym paradygmacie, tylko podejmą szersze badania i kształcenie kandydatów do nauczycielskiego zawodu w zakresie dwóch pozostałych paradygmatów. Inaczej polska edukacja i szkoła publiczna będą skansenem „dydaktycznego betonu”, zacofania i nieadekwatności procesów do – na szczęście – innej już generacji dzieci i młodzieży.

 

Mam nadzieję, że i nauczyciele „ogrzeją” własne umysły czytając tę rozprawę dla siebie, dla własnej samowiedzy, by zaczęli myśleć teorią o praktyce.

 

 

Pełna wersja postu „Nareszcie jest rozprawa o paradygmatach współczesnej dydaktyki”     –     TUTAJ

 

 

 

 

 

*“Nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria – Ludwig Eduard Boltzmann (1844–1906) – twierdzenie to jest przypisywane także wielu innym. (np. Gustav Kirchhoff, Jeremy Bentham, Kurt Lewin, Albert Einstein, Karl Popper)

 

 

O relacjach miedzy teorią a praktyką napisał na swym blogu Andrzej Bernardyn:

 

Na okrągło słyszę, że „tylko praktyka jest coś warta”, „jeden gram praktyki jest lepszy niż tona teorii” i tym podobne określenia, które zniechęcają ludzi do studiowania odkryć nauki. Tymczasem dobra praktyka wynika właśnie ze stosowania sprawdzonych teorii naukowych. Powiem więcej. Nie jest możliwe długofalowe skuteczne działanie niezgodne z teoriami naukowymi. Podejrzewam, że całe nieporozumienie wynika z mylenia ze sobą dwóch pojęć: hipoteza i teoria. A jest pomiędzy nimi zasadnicza różnica.[…] Więcej – TUTAJ

 

 

**Prof. zw. dr hab. Dorota Klus-Stańska Uniwersytet Gdański, Wydział Nauk Społecznych, Kierownik Zakładu Badań nad Dzieciństwem i Szkołą. Założyła i w latach 1994-2002 prowadziła eksperymentalną Autorską Szkołę Podstawową „Żak” w Olsztynie. Inicjatorka i redaktor naczelna naukowego czasopisma „Problemy Wczesnej Edukacji / Issues in Early Education”.



Zostaw odpowiedź