Foto: www.facebook.com/tomasztokarz

 

Dr Tomasz Tokarz

 

 

Dziś prezentujemy skrót artykułu Tomasza Tokarza „Siedem tez o zadaniach domowych”, zamieszczonego wczoraj na portalu <EDUNEWS>. Jak zawsze – dołączamy link do pełnej jego wersji, a pogrubienia cytowanych fragmentów tekstu – redakcja OE:

 

Zadania domowe to kwestia szczególnie gorąca w ostatnich tygodniach. Wywołuje sporo kontrowersji. Jest czymś w rodzaju kotła bałkańskiego, gdzie ścierają się różne systemy wartości, punkty widzenia, oczekiwania i uprzedzenia. Sprawa ta stała się zalążkiem konfliktu między częścią rodziców i nauczycielami (wspieranych zresztą przez grupę rodziców). Warto przyjrzeć się bliżej kilku tezom, które napotkałem podczas analiz forów rozgrzanych dyskusją.

 

Teza 1: Zadania domowe to prostu rozwinięcie obowiązku szkolnego. Tak – uczniowie podlegają obowiązkowi nauki. Niemniej jego godziny są ustalone godzinami lekcyjnymi. Nikt z nas nie czułby się najlepiej mając codziennie po pracy kilka godzin zagospodarowanych przez obligatoryjne, ustalone przez przełożonego zadania. […].

 

Teza 2: Zadania domowe prowadzą do zwiększenia poziomu wiedzy i kompetencji uczniów. Wielokrotne utrwalanie informacji, ćwiczenie ich ma pomóc w ich lepszym opanowaniu treści. Tymczasem nie ma jednoznacznych dowodów na to, że to cokolwiek daje. […].

 

Teza 3: Zadania domowe przyzwyczajają uczniów do systematycznej, ciężkiej pracy. Ale czy ta praca jest potrzebna i sensowna? Nie ma większej straty czasu niż porządne robienie rzeczy, które wcale nie powinny być robione. […]

 

Teza 4: Zadania domowe uczą odpowiedzialności za własny sukces. Pewnie uczyłyby, gdyby były dobrowolne, gdyby uczeń podejmował decyzje i działał zgodnie z dokonanym wyborem. […]

 

Teza 5: Zadania domowe uczą konsekwencji w działaniu. Niby w jaki sposób? Według mnie uczą raczej bierności. […]

 

Teza 6. Zadania domowe powodują, że uczeń nie traci czasu na mało istotne rzeczy. Gdyby nie odrabiał zadań – siedziałby na komputerze i grał. […]

 

Teza 7. Prace pozwalają nauczycielom lepiej wspierać rozwój dzieci. Być może tak byłoby, gdyby nauczyciele mieli rzeczywiście czas na sprawdzanie tych zadań. […]

 

Czy zatem zadania domowe to zło? Nie mam w tej kwestii tak jednoznacznego stanowiska. Jeśli są sensownie konstruowane mogą pomagać części uczniów w rozwijaniu ich zainteresowań.

 

Jeśli już muszą być, niech będą oparte na dobrowolności. Niech będą także:

 

PRAKTYCZNE – rozwiązujące konkretny problem;

 

ANGAŻUJĄCE – atrakcyjne, ambitne, zachęcające do działania;

 

SENSOWNE – zrozumiałe dla ucznia;

 

AUTONOMICZNE – dające swobodę w zakresie wyboru formy i narzędzi;

 

TWÓRCZE – pozwalające się wyrazić.

 

 

Ale podstawą jest swoboda wyboru – oparta na wspólnie ustalonym kontrakcie.

 

 

Cały artykuł „Siedem tez o zadaniach domowych”    –    TUTAJ

 

 

Źródło: www.edunews.pl



Zostaw odpowiedź