Foto: www.facebook.com/Niepubliczna-Szkoła-Podstawowa-Cogito
Zgodnie z daną w niedzielnym felietonie obietnicą – zapraszamy do lektury informacji Luizy Skutnik – dyrektorki Szkoły COGITO w Płocku – o tym jak u nich zorganizowano spotkanie z okazji zakończenia zajęć lekcyjnych i wręczania uczennicom i uczniom świadectw.
Cały udostępniony poniżej tekst „Poza schemat” pochodzi ze strony blogów „Budzącej się Szkoły”
Szkoła w drodze to ludzie, którzy krok po kroku, każdego dnia próbują wychodzić poza znane schematy myślenia o szkole, poza znane rozwiązania. Zakończenie roku ZAWSZE wyglądało u nas tak samo, więc mimo wielu zmian w szkole Cogito, ten element pozostawał w schemacie. Przyszedł jednak ten moment, w którym i w ten obszar włączyliśmy uczniów, przecież szkoła jest dla nich, a nam nigdy wcześniej nie przyszło do głowy, żeby zapytać o ich zdanie. Uznając błąd za trampolinę do sukcesu, zapytaliśmy na spotkaniu okrągłego stołu uczniowskiego: Czy chcecie zakończenie roku w takiej postaci jak zawsze, czyli tradycyjna akademia i wierszyki? W odpowiedzi usłyszeliśmy głośne NIE! A jeśli nie akademia, to co proponujecie? Nasi uczniowie nie pierwszy raz spotkali się z oddawaniem im inicjatywy, więc szybko zebrali pomysły od wszystkich klas i w drodze głosowania wybrany został zwycięski pomysł: Zorganizujemy piknik!
Foto: www.facebook.com/Niepubliczna-Szkoła-Podstawowa-Cogito
Oczywiście zgodziliśmy się, ustalając jednocześnie, że to uczniowie są organizatorami, my jako kadra pomagamy, jeśli zajdzie taka potrzeba. Zgodzili się natychmiast. Każda klasa wydelegowała koordynatorów (łącznie z pierwszakami), którzy przyszli do mnie, by ustalić kto, za co odpowiada. Mnie dyrektorowi przypadła rola sekretarza i porządkowego zbierającego pomysły uczniów oraz osoby notującej podział obowiązków. Ktoś był odpowiedzialny za dekoracje, ktoś za atrakcje, ktoś za soki, a jeszcze ktoś inny za przygotowanie owoców. Gdy skończyli przyszli do mnie i zapoznali mnie z przygotowanym programem uroczystości zakończenia roku. Okazało się, że rozdawanie świadectw nie jest dla nich czymś szczególnie ważnym, bo zupełnie o tym zapomnieli. Pomyślałam, że to my dorośli lubimy chwalić najlepszych, że to jest nasza potrzeba. Poprosiłam, by w czasie pikniku znaleźli w programie miejsce na wręczenie wszystkim uczniom świadectw. Ostatecznie rozdawanie świadectw następowało w przerwach między zaplanowanymi atrakcjami. Prowadzącymi imprezę byli oczywiście uczniowie, a wśród atrakcji znalazły się rzeczy ważne dla nich; ich pasje, zainteresowania, talenty. Był pokaz karate, był występ gry na gitarze elektrycznej, były zawody sportowe, zorganizowane przez pasjonatów sportu.
Foto: www.facebook.com/Niepubliczna-Szkoła-Podstawowa-Cogito
W międzyczasie jako dyrektor w przerwach atrakcji zapraszałam całe rodziny na wręczenie świadectwa. Doceniłam u każdego dziecka wysiłek, jaki włożył w naukę, mówiłam, za co ich podziwiam, co mnie poruszyło, z czego jako dyrektor jestem szczególnie dumna. Gratulowałam i dziękowałam również rodzicom za ich obecność i wsparcie. Uśmiechy i uczniów i rodziców, pokazywały radość, że każdy został doceniony, nie tylko co, którzy mieli najlepsze oceny. A ci najlepsi byli dumni ze swojej pracy, bo w gratulacjach podkreślałam, jak ważne jest to, czego się nauczył, a nie ten czerwony pasek. Oprócz świadectwa każdy uczeń dostał książkę „Cogito snuje opowieści”, którą uczniowie sami napisali (zbiór opowiadań) i sami zebrali pieniądze na jej wydanie.
Foto: www.facebook.com/Niepubliczna-Szkoła-Podstawowa-Cogito
Po wręczeniu świadectw wszystkim uczniom z danej klasy, był czas na wspólne zdjęcie. Uczniowie i rodzice w luźnej i przyjemnej atmosferze rozmawiali, bawili się, jedli pyszności. Patrząc na nich myślałam sobie, że tak właśnie powstaje wspólnota. Na koniec uczniowie wymyślili zakopywanie zrobionych wcześniej kapsuł czasu: słoiki, w których zamknęli wspomnienia. Zostały one zakopane do czasu zakończenia edukacji w szkole Cogito. Na pamiątkę tego dnia posadziliśmy też drzewko. Po wręczeniu wszystkim uczniom świadectw, wręczyłam wszystkim nauczycielom tytuły mistrzowskie za różne zasługi, okraszone podziękowaniem oraz zdjęciem selfie z dyrektorem – mały gest, by docenić ich ciężką pracę, co wzbudziło dużo śmiechu, budząc w nich dziecięcą radość. Wiem jak trudno wyjść poza schemat i wiem jak mocno pracują nad sobą.
Jako dyrektor jestem dumna z moich uczniów i pewna, że cała ciężka praca przynosi wymierne efekty. Bowiem dzięki takim działaniom, rośnie pod naszym okiem pokolenie ludzi, którzy nie będą się bali, wziąć odpowiedzialność za własne życie, którzy będą mieli poczucie wpływu i odpowiedzialności za swoje decyzje i że poradzą sobie w życiu, tworząc ten świat lepszym. Rodzice, uczniowie, nauczyciele tego dnia byli dumni: z siebie i z innych. Wszyscy bawili się tak dobrze, jak nigdy dotąd.
Najlepszym komentarzem są słowa jednego z naszych rodziców: „O ile pamiętam, to z rozdania świadectw raczej szybko się uciekało, a tu po 2 h ciężko było zebrać dzieciaki do domu. Rewelacyjni prowadzący, świetne atrakcje, swobodna atmosfera- duże brawa i podziękowania dla uczniów i nauczycieli”.
Nie bójmy się zaufać naszym uczniom, oni wiedzą i rozumieją więcej, niż nam dorosłym się wydaje. Dajmy im możliwość działania i podejmowania decyzji. Tylko tak możemy osiągnąć cele związane z kompetencjami.
Źródło: www.budzacasieszkola.pl