Foto: www.google.pl

 

Elżbieta Manthey

 

Dzisiaj odwiedzamy portal „Juniorowo”, a na nim proponujemy lekturę kolejnego tekstu znanej nam już autorki – Elżbiety Manthey, zatytułowanego „Rodzice chcą ocen, zadań domowych i sprawdzianów. Oto jego fragmenty i link co całości:

 

 

Samice chomika są bardzo troskliwymi matkami. Kiedy samica chomika czuje się zagrożona, stara się za wszelką cenę uchronić potomstwo przed potencjalnym niebezpieczeństwem. Zdarza się, że zagryza swoje młode w obawie, że jakiś drapieżnik mógłby je dopaść.

 

Wszyscy rodzice pragną jak najlepiej dla swoich dzieci. Troszczą się o nie, starają się zapewnić im jak najlepszą przyszłość, o którą wielu bardzo się martwi. Z lęku o przyszłość dzieci czasami robimy rzeczy, które przynoszą skutki odwrotne do zamierzonych, nie służą dzieciom lub wręcz działają na ich szkodę.[…]

 

W klasach I-III stosuje się oceny opisowe. Wielu nauczycieli lekceważy to zalecenie i starym zwyczajem stawia maluchom oceny cyferkowe. Inni zamienili cyferki na kwiatki i słoneczka, a zamiast jedynek dają czarne chmurki. W szkole Julki tak nie jest. Tu naprawdę nie stawia się ocen, a dzieci – przynajmniej te młodsze – mogą uczyć się bez presji wyniku. Nauczyciele dają im informacje o tym, nad czym warto popracować, a co opanowały już bezbłędnie („Bardzo szczegółowo opisałaś życie pszczół, widać, że dużo o nich wiesz. Spróbuj jeszcze popracować nad kształtem literek.”). Mama Julki tęskni jednak za czwórkami, piątkami i trójkami.W innych szkołach dzieci w pierwszej czy drugiej klasie dostają oceny cyfrowe – mówi z wyrzutem. – I wtedy wiadomo, czy dziecko się uczy i czy coś umie. A tak to skąd ja mam wiedzieć?”.

 

Często i głośno narzekamy na szkołę – że system ogranicza, że jest przestarzały, że nie rozwija potrzebnych kompetencji i zabija w dzieciach ciekawość świata i pasję poznawczą, o kreatywności nie wspominając. Jest jednak coraz więcej szkół, których dyrektorzy i nauczyciele są otwarci na zmiany, chcą wprowadzać metody pracy wykorzystujące najnowszą wiedzę o tym, jak dzieci się uczą i rozwijają i jak im tę naukę ułatwić. Okazuje się, że w takich szkołach największy opór przed zmianami często stawiają… rodzice. Oczywiście nie wszyscy, jednak zwolenników starego modelu edukacji jest zaskakująco wielu. Dlaczego?

 

Dlaczego rodzice wolą trzymać się starego opresyjnego modelu edukacji?

 

Potrzeba bezpieczeństwa

Rodzice często preferują bezpieczne rozwiązania, a nowości edukacyjne postrzegają jak eksperymentowanie na ich dzieciach. […]

 

Lęk i potrzeba kontroli

Rodzice chcą ocen, sprawdzianów i innych konkretnych dowodów na to, że dzieci uczą się właściwie. Ich intencje wydają się szlachetne i odpowiedzialne – to wszystko dla dobra dzieci, żeby je dobrze wykształcić, zapewnić im lepszą przyszłość.[…]

 

O kogo się troszczymy – o siebie czy dzieci?

Prace domowe, oceny cyfrowe, sprawdziany wcale nie wspierają dzieci w procesie nauki. Wielu ekspertów już wypowiadało się na ten temat. To są narzędzia kontroli, które służą wyłącznie rodzicom i nauczycielom.[…]

 

Żeby naprawdę wspierać dzieci

Jestem rodzicem, znam te wszystkie lęki i skłonności. Ale wiem też, że możemy radzić sobie z nimi w sposób konstruktywny, bez obciążania dzieci. Żeby mniej się martwić i naprawdę dobrze wspierać nasze dzieci, by dobrze poradziły sobie w życiu, potrzebujemy wiedzy, a nie prymitywnych narzędzi kontroli i opresji. Wiedzy o tym, jak rozwija się dziecko, jak można je wspierać, co sprzyja nauce, wiedza psychologiczna, pedagogiczna, wiedza o mózgu, ciele, emocjach – to wszystko jest dziś dostępne, wystarczy sięgnąć, poczytać, dowiedzieć się więcej. Potrzebujemy rozwijać się i doskonalić w naszym rodzicielstwie. Musimy przestać sięgać do wzorców, które znamy z własnego dzieciństwa, a których jedyną zaletą jest to, że je znamy. Musimy dowiedzieć się, kim są i czego naprawdę potrzebują nasze dzieci. I pomagać im rozwinąć skrzydła, a nie przycinać im lotki tylko dlatego, że sami boimy się latać.

 

 

Pełna wersja artykułu Elżbiety Manthey, zatytułowanegoRodzice chcą ocen, zadań domowych i sprawdzianów   –   TUTAJ

 

 

Elżbieta Manthey – pomysłodawczyni i założycielka Juniorowa, dziennikarka, mama Tymona i Marysi, żona Krzysztofa. Studiowała filozofię i dziennikarstwo. Uwielbia książki, panoramę z Wielkiej Rawki w Bieszczadach, podróżowanie z mężem i dziećmi oraz spotkania z przyjaciółmi.

 

 

Źródło: www.juniorowo.pl



Zostaw odpowiedź