Foto: www.google.pl
Justyna Drath
Była nauczycielka j. polskiego w II LO w Krakowie (w latach 2007 – 2014), członkini partii Razem – Justyna Drath zamieściła na stronie <Krytyka Polityczna> tekst, zatytułowany „Eduhoroskop, czyli 7 wróżb na 2018”. Uznaliśmy, że upowszechnimy go wśród czytelników OE, choćby ze względu na kilka zbieżności w myśleniu z naszą „redakcyjną linią”:
Poniżej zamieszczamy fragmenty tej publikacji, w tym dwie przepowiednie przytaczamy w całości. Pozostałe – jedynie jako tytuły – ich rozwinięcie można będzie przeczytać w oryginale tekstu, do którego , tradycyjnie, zamieszczamy link. Zapraszamy do lektury:
„Eduhoroskop, czyli 7 wróżb na 2018”.
[…] W świetle tego, co przeszła polska edukacja w 2017 roku, przewidywania dotyczące jej przyszłości wydają się łatwą pożywką dla Kasandry, ale trudnym materiałem do stawiania horoskopów, które we współczesnym świecie powinny nas raczej pocieszać. Chcąc zachować tę konwencję i jednocześnie realizm, udało mi się ostatecznie wywróżyć z kredy cztery niepomyślne horoskopy i wynaleźć trzy dobre wróżby.
Złe wróżby:
>Reformowanie to nadal będzie tylko deformowanie […]
>Zapomnimy, że edukacja to wspólnota […]
>Profesor Bladaczka kontratakuje
Trudno sobie poradzić z myślą, że oświata, dziedzina decydująca o społecznej przyszłości, jest w gruncie rzeczy zarządzana przez sumę partykularyzmów, chaos i fuszerkę. Bywało tak i wcześniej, ale chyba nigdy na taką skalę. Z perspektywy siedzenia za biurkiem szkoła wygląda inaczej niż z perspektywy przeładowanego dziećmi korytarza. Skutki pośpiesznych i niedbałych zmian spadają na przepracowanych i niedoinwestowanych uczących, zagubionych rodziców i coraz bardziej pozbawione wsparcia dzieci. Dorzucenie dwóch działów i siedmiu lektur na papierze wygląda może nawet imponująco, ale nie wtedy, kiedy w trakcie lekcji, na której przemęczeni zadaniami domowymi uczniowie próbują odreagować stres, a nauczyciel nie ma czasu na innowacyjne metody nauczania, tylko goni z „materiałem”. Coraz bardziej przeładowany i skostniały, nienadążający za zmieniającym się światem i niedbale przygotowanym programem, jeszcze bardziej oddala nas od wizji szkoły, która pozwala nam się mierzyć z rzeczywistością, a przybliża nas do funkcjonowania w obrębie sztucznie skonstruowanej bańki – gombrowiczowskiej gry pozorów – my wyrecytujemy swoją lekcję, a uczniowie wyrecytują swoją. W dokumentach wszystko będzie się zgadzać. Lekcje przyszłości będą przypominać te z profesorem Bladaczką.
>Pogłębi się proces selekcji […]
Dobre wróżby:
>Kobiety przejmą ster […]
>Młodzi zabiorą głos […]
>Zastanowimy się nad tym: czego chcemy od szkoły
Im gorzej tym gorzej – nie wydaje się dobrą wróżbą, ale może dzięki temu, że zmiany, które przejdą przez polską szkołę, nie pozostawią raczej nikogo obojętnym – zawalczymy w końcu o priorytety i przyszłość. Obecność lekcji katechezy nie będzie już tak przezroczysta jak do tej pory, zastanowimy się nad tym, jakiej chcemy uczyć historii i jakie wartości są dla nas ważne – a które z nich przekazywać następnemu pokoleniu. Skoro siła zawsze tkwi w kamieniach, po których przetacza się lawina, mam przynajmniej nadzieję, że będziemy kamieniami myślącymi.
Justyna Drath – [z zawodu] nauczycielka, członkini partii Razem. Absolwentka polonistyki i filmoznawstwa na UJ. Nauczycielka, działaczka społeczna, członkini ZNP i uczestniczka Kongresu Ruchów Miejskich. Członkini partii Razem. Broniła Krakowa przed likwidacją szkół i Młodzieżowych Domów Kultury. Współtworzyła kampanię referendalną komitetu Kraków Przeciw Igrzyskom. Organizowała działania na rzecz demokracji lokalnej, kierowała klubem Krytyki Politycznej, pomagała w organizacji Manify.
Cała publikacja „Eduhoroskop, czyli 7 wróżb na 2018” – TUTAJ
Źródło: www. krytykapolityczna.pl