Foto: www.google.pl
Bogusław Olejniczak – dyrektor PG nr 1 w Łodzi
W dzisiejszym wydaniu „Dziennika Łódzkiego” zamieszczono artykuł, z którego czytelnik może dowiedzieć się, że „sierpień to ostatni miesiąc, nauczyciele, tracący pracę z końcem wakacji, dostają pensję ze swojej dotychczasowej szkoły”.
Dalej znajduje się tam informacja, że według czerwcowych danych Związku Nauczycielstwa Polskiego, potwierdzonych w lipcu przez łódzkich samorządowców, tylko w Łodzi pracę w dotychczasowej szkole straci 90 nauczycieli, posiadających umowę na czas nieokreślony. Ponadto ZNP informuje o kolejnych 200 nauczycielach, którym dyrektorzy nie mogli ponowić umów o pracę na czas określony. Poniżej przytaczamy fragment artykułu, zawierający wypowiedź Bogusława Olejniczaka – dyrektora PG nr 1 w Łodzi:
„Nauczyciel wychowania fizycznego, któremu skończyła się umowa na czas określony, prawdopodobnie wciąż szuka nowej pracy” – opowiada Bogusław Olejniczak. Pozostałe przypadki dotyczyły osób z umową na czas nieokreślony. Pedagog, któremu dyrektor musiał zaproponować zmniejszenie dotychczasowego etatu, postanowił skorzystać z uprawnień emerytalnych. Nauczyciel języka francuskiego przeszedł w stan nieczynny (w różnych przypadkach taki stan może trwać od 2 do 6 miesięcy: „nieczynny” dostaje wtedy wynagrodzenie i czeka w tym okresie, czy samorząd znajdzie dla niego pracę w innej szkole – jeśli propozycji nie ma, trafia na bezrobocie. Anglistka, w miejsce całego etatu w gimnazjum, znalazła 8 godzin w jednej z podstawówek. – Z tego co wiem, nie zdecyduje się na uzupełnianie godzin i jeżdżenie do innej szkoły. To mama dwójki dzieci – kończy dyrektor „Jedynki”
Cały artykuł Macieja Kałacha „Reforma oświaty. Ostatni moment dla nauczycieli na znalezienie pracy” – TUTAJ
Źródło: www.dzienniklodzki.pl