Z okazji obchodzonego w miniony czwartek jubileuszu XX-lecia Łódzkiego Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego postaram się zminimalizować moje nawyki „smerfa Marudy” i dołączę do grona składających bohaterowi tego dnia – dyrektorowi owej placówki, Januszowi Moosowi – swoiste „dary ołtarza”.
Foto: Włodzisław Kuzitowicz
Tyle tylko, że nie będzie to żaden okolicznościowy „adres”, prezencik rzeczowy, ani nawet jedna czerwona róża. Będą to moje osobiste wspomnienia i refleksje, związane z działalnością owego Człowieka-Instytucji, który od prawie (lub ponad) 40-u lat, nie ważne pod jakim szyldem, robi zawsze to samo: pracuje na rzecz wspierania nauczycieli i dyrektorów szkół – przede wszystkim zawodowych.
Zacznę jednak od tematu, który tak naprawdę zainspirował mnie do napisania tego felietonu. Tym bodźcem jest oficjalny powód owej fety: < XX-lecie ŁCDNiKP > . Mam nadzieję, że nie tylko ja od początku wiedziałem, że to tak zwany „fakt alternatywny”, czyli z jakiegoś powodu (tu akurat wiadomo dlaczego) przeinaczona, lub nawet zmyślona, „prawda”. W tym przypadku rzecz dotyczy, ktoś powie – mało istotnej – „korekty” rzeczywistości. Na oficjalnej stronie ŁCDNiKP pod zakładkami <O nas – O firmie> można przeczytać:
„W roku 1996 powstało Wojewódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego, które w roku 2001 zmieniło nazwę na Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego.” [http://www.wckp.lodz.pl/node/5]
I właśnie ta pierwsza część owej informacji jest – nie mam wątpliwości, że świadomym – przekłamaniem. Bo jeszcze nie tak dawno w tym samym miejscu można było przeczytać:
W roku 1996 powstało Wojewódzkie Centrum Kształcenia Praktycznego, które od 1998 roku funkcjonowało pod nazwą Wojewódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego, a w roku 2001 zmieniło nazwę na Łódzkie Centrum Doskonalenia Nauczycieli i Kształcenia Praktycznego. [http://www.wckp.lodz.pl/node/2 ]
A przecież nie to od kiedy i jak nazywały się kolejne placówki w owym jubileuszu jest ważne! Tak naprawdę to należało urządzić benefis Janusza Moosa, który dużo, dużo wcześniej, zanim wywalczył utworzenie WCKP (do dziś taki jest adres strony ŁCDNiKP), prowadził swoją działalność – tyle, że pod szyldem Wojewódzkiego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli w Łodzi, jako jego wicedyrektor i szef zespołu doradców kształcenia zawodowego, w filii ośrodka, mieszczącej się w budynku Zespołu Szkół Budowlanych Nr 2 przy ul. Kopcińskiego 5/11. Robił to zresztą w tym miejscu jeszcze wcześniej, jako kierownik Zespołu Nauczycieli Metodyków Kształcenia Zawodowego ówczesnego IKN ODN w Łodzi – jeszcze w latach osiemdziesiątych ub. wieku!
I ten fakt wyjaśnia kolejną tajemnicę, budzącą u wielu uczestników czwartkowej gali pytanie: „Jak to jest, że obchodzimy jubileusz dwudziestolecia instytucji podczas XXXI Podsumowania Ruchu Innowacyjnego w Edukacji? Kto organizował pierwsze 11 podsumowań?
Odpowiedzią na to pytanie jest właśnie ta informacja, że pierwsze podsumowanie, jeszcze w sali gimnastycznej „Budowlanki”, zorganizował przed trzydziestoma laty właśnie ów kierownik zespołu nauczycieli metodyków – mgr inż. Janusz Moos.
O tym, że istnieje taka właśnie ciągłość działań, nie mieszcząca się w formalnych datach tworzenia kolejnych instytucji, stanowiących organizacyjne ramy działań Janusza Moosa, świadczyły także jego – wspierane slajdami prezentacji – słowa, ukazujące dorobek kierowanej przez siebie Firmy.
Tylko nieliczni z zasiadających w Sali Lustrzanej słuchaczy tych wspomnień (w tym na pewno nestor dyrektorów łódzkich szkół zawodowych – Józef Kolat), wiedzieli, że projekty UPET/IMPROVE i Liceum Techniczne, które dyrektor Moos wymieniał jako dorobek „jubilata”, realizowane były w latach poprzedzających powstanie nawet WCKP. Projekt UPET, w którym na starcie wzięło udział czterdzieści kilka szkół zawodowych z terenu całej Polski, rozpoczął się w roku 1993 i polegał na opracowaniu (i eksperymentalnym ich wdrożeniu) programów kształcenia zawodowego o budowie modułowej. Kontynuowany był on dwa lata później pod skrótową nazwą IMPROVE, którą to anglojęzyczną nazwę (od niej ten skrót) tłumaczyliśmy (bo i ja, jako dyrektor ZSB Nr 2 w Łodzi w tym uczestniczyłem) jako „wdrażanie zmodernizowanych programów nauczania w szkolnictwie zawodowym”.
Przy tej okazji muszę wytknąć kolejny „fakt alternatywny”. Otóż na aktualnej stronie ŁCDNiKP, pod zakładką >Strona główna » Projekty » Łódzka Sieć Kształcenia Modułowego » Kształcenie modułowe > można przeczytać taki tekst:
Pojęcie modułowości kształcenia pojawiło się w Polsce na początku lat 90-tych XX wieku. Kształcenie to zmieniało podejście do sposobu organizowania zajęć lekcyjnych oraz sposobu pracy z uczniem. Programem UPET-IMPROVE, finansowany przez Unię Europejską był pierwszym krokiem do zmiany sposobu uczenia. Instytucją, która jako pierwsza podjęła działania związane z opracowaniem metodologii, programów i pakietów edukacyjnych dla potrzeb kształcenia modułowego było ŁCDNiKP. [http://www.wckp.lodz.pl/content/kszta%C5%82cenie-modu%C5%82owe]
A prawdziwe fakty są takie, że choć Unia Europejska – jako idea – powstała w 1993 roku (po podpisaniu traktatu w Maastricht), to jako realna wspólnota międzynarodowa funkcjonuje od 1 grudnia 2009 roku na mocy Traktatu Lizbońskiego. W czasach tamtych projektów naszym sponsorem była EWG – Europejska Wspólnota Gospodarcza. No i – oczywiście – nie mogło ŁCDNiKP być „instytucją, która jako pierwsza podjęła działania związane z opracowaniem metodologii, programów i pakietów edukacyjnych dla potrzeb kształcenia modułowego”, gdyż powstała ona – jak to już ustaliliśmy – dopiero w roku 2001. Nie mogło to być nawet WCKP.
Podobnie było z nowatorskim i – niestety – zaprzepaszczonym przez kolejne ekipy rządowe projektem Liceum Technicznego – autorską koncepcją łódzkiego środowiska, skupionego wokół Janusza Moosa i wypracowaną pod Jego kierunkiem. Pierwsze klasy LT powstały 1 września 1995 roku, a więc na rok przed powstaniem WCKP!
A prawdę o tym unikalnym zjawisku edukacyjnym, jakim jest postać i dorobek zawodowy Janusza Moosa da się streścić w tej oto parafrazie starej fraszki J.I. Sztaudyngera:
On (w swych działaniach) był stały –
Tylko one (szyldy instytucji) się zmieniały.
Reasumując: Po co było robić te wszystkie „korekty” historii łódzkich placówek realizujących pod kierunkiem Pana Dyrektora zadania – w pierwszym okresie – wyłącznie na rzecz nauczycieli i dyrektorów szkół zawodowych. Należało dokładniej przeanalizować dzieje łódzkich inicjatyw w obszarze kształcenia zawodowego i roli, jaką odgrywał w nich Janusz Moos, a następnie znaleźć taką datę, która dałaby podstawę do urządzenia „okrągłej” rocznicy Jego działalności. Przykładowo: mogłaby to być 25 rocznica powołania J. Moosa na stanowisko wicedyrektora łódzkiego WODN – nowopowstałej na mocy Ustawy o systemie oświaty z 1991 r. placówki, dzięki czemu wzmocniła się Jego formalna pozycja w krajowych sferach zarządzających tą „działką” edukacyjną.
Nie znam tak dokładnie drogi zawodowej Bohatera tego felietonu aby wiedzieć kiedy podjął pracę nauczyciela w Technikum Energetycznym przy ul. Skrzywana, nie wiem też kiedy rozpoczął swą działalność w roli nauczyciela-metodyka ówczesnego WOM. Być może mogłyby one dać asumpt zorganizowania benefisu Jego działalności zawodowej.
Współpracownikom przypomnę, że latem 2019 roku będą podstawy do urządzenia Wielkiej Fety – 80-lecia urodzin Pana Dyrektora Moosa.
Włodzisław Kuzitowicz
czerwiec 11th, 2017 o godzinie 22:09
Szczeka Pan jak mały kundel przy wilczurze edukacji…
Słabe to.
czerwiec 12th, 2017 o godzinie 19:33
Panie Redaktorze
Poświęcił Pan bardzo dużo czasu na napisanie tego artykułu… Moje pytanie jest krótkie: O co Panu właściwie chodzi?