Dzisiaj proponujemy lektury z portalu „Juniorowo”. Tym razem są to teksty promujące poglądy André Sterna o roli zabawy w procesie uczenia się. Oto początek publikacji z 11 maja:
André Stern, który nigdy nie chodził do szkoły, przekonuje, że zabawa jest najskuteczniejszym narzędziem do uczenia się, a rozwój dziecka leży w jego naturze. Zachęca więc do bezwarunkowego zaufania dziecku. Zamiast standaryzacji i rywalizacji pokazuje niesamowitą siłę swobodnej zabawy, dzięki której dziecko może rozwijać się w indywidualny sposób i we własnym tempie.
Zabawa pozwala dziecku nawiązać kontakt z codziennością, z sobą samym i ze światem. Przez nią przejawiają się jego skłonności, potencjał, a także głębokie wewnętrzne pragnienia. Swobodna zabawa daje dziecku głębokie poczucie spełnienia – przekonuje André Stern. Jego przekaz wypływa z dorobku jego ojca Arno, który od ponad sześćdziesięciu lat nieprzerwanie pracuje z dziećmi, a także z jego osobistego doświadczenia dzieciństwa bez szkoły, które pozwoliło mu opanować umiejętności od czytania, pisania i liczenia przez naukę pięciu języków, programowania i astronomii po profesjonalną grę na instrumencie, komponowanie muzyki i lutnictwo.
Zabawa. O uczeniu się, zaufaniu i życiu pełnym entuzjazmu
W książce „Zabawa. O uczeniu się, zaufaniu i życiu pełnym entuzjazmu” André Stern dowodzi, jak dzięki zabawie dzieci mogą uczyć się naprawdę skutecznie. A my prezentujemy fragment książki, która ukazała się dzięki Wydawnictwu Element.
Nigdy nie byłem w szkole, a to pozwala mi patrzeć na sprawę z innej perspektywy. Wyraźniej dostrzegam, jakie przyzwyczajenia nabyte w szkole kształtują naszą kulturę. Gdy coś wiesz, jesteś ciągle pytany: „Gdzie cię tego nauczyli?”. Pytający wychodzi z założenia, że tylko szkoła, tylko uniwersytet mogą zapewnić wiedzę. Kwalifikacje, których miarą jest szkoła, liczą się bardziej niż faktyczne kompetencje.
Zamiast więc śledzić, ile dziecko codziennie pojmuje nowych, nieoczekiwanych rzeczy, zamiast bojaźliwie obserwować ten niepowstrzymany, spektakularny, imponujący rozwój, dorośli traktują dzieci jak istoty pozbawione zdolności, które trzeba wspierać i motywować. W ten sposób każdy z dorosłych ćwiczy się w roli nauczyciela i zawsze jest gotów udzielać lekcji. Za każdym razem, kiedy dziecko osiąga coś nowego (czy to udało mu się przez sekundę ustać na nóżkach, czy uśmiechnęło się bądź umieściło nakrętkę na butelce), rodzice wołają z rozrzewnieniem i zachwytem: „Brawoooo! Świetnie sobie poradziłeś”.
Każdy jest dumny, mogąc pokazać innym, jak doskonale wspiera własne dziecko. Rodzice się w tym nawet prześcigają. Ale tego rodzaju pochwała pochodzi ze świata dobrych i złych ocen oraz nieustannego porównywania osiągnięć. […]
Cały artykuł „Zabawa, uczenie się, zaufanie, entuzjazm według André Sterna” – TUTAJ
Źródło: www.juniorowo.pl
Polecamy także wcześniejsze lektury na ten temat:
Nie przeszkadzać dzieciom w odkrywaniu świata – rozmowa Juniorowa z André Sternem
André Stern o dzieciństwie bez szkoły