Foto: http://www.kuratorium.katowice.pl
„Dziennik Zachodni” zamieścił wczoraj relację z wizyty minister Anny Zaleskiej w Bielsku-Białej. Minister przyjechała tam na zaproszenie sekretarza stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Stanisława Szweda. Spotkała się m.in. z uczniami i samorządowcami.
Podczas zorganizowanej tam konferencji prasowej minister Zalewska ustosunkowała się do zawiązania się komitetu referendalnego i ewentualnego referendum. Powiedziała:
– Pamiętacie państwo wniosek z milionem podpisów o referendum za rządów naszych poprzedników? […] Tam było pytanie nie tylko o sześciolatka, ale także o historię w szkole i gimnazjum. Wtedy zdecydowano, ci którzy chcą dzisiaj zbierać podpisy, że jest ono nieważne.
Dalej mówiła, że bardzo poważnie potraktowała wnioski z tamtego referendum i stara się je konsekwentnie wypełnić : sześciolatki uczą się w przedszkolach, historia wraca do szkół, a gimnazja są wygaszane. Na zacytowanie zasługuje jeszcze jeden fragment jej wypowiedzi:
– Chciałyby się powiedzieć: zamiast 100 milionów, które miałoby pójść na referendum, lepiej niech zostaną przeznaczone na tablice multimedialne. […] Podkreśliła, że z badań wynika, iż referendum jest zbędnym wprowadzaniem chaosu. Stwierdziła, że skoro Prawo oświatowe jest już przygotowane, zarezerwowane są pieniądze, samorządy podejmują uchwały w sprawie przebudowy sieci szkół, trwają prace nad podręcznikami i podstawą programową, to reformy nie da się zatrzymać.
Cały, obszerny artykuł „Minister Anna Zalewska w Bielsku-Białej: Referendum jest zbędnym wprowadzaniem chaosu” – TUTAJ
Źródło: www.dziennikzachodni.pl