W sytuacji, w której Prezydent Andrzej Duda w obszernym wywiadzie, jakiego udzielił „Gazecie Polskiej” mówił o wszystkim: o kryzysie w Sejmie, o Trybunale Konstytucyjnym, o skutkach zmiany w Białym Domu, o stosunkach Polska – Ukraina i, na tym tle, o polskiej polityce wobec Rosji, o relacjach miedzy Prezydentem a ministrem Macierewiczem, w którym znalazł także czas na wypowiedzi o krakowskich klubach piłkarskich… tylko nie o jego poglądach na temat reformy edukacji i zamiarach wobec obu ustaw oświatowych leżących na jego biurku – proponujemy zapoznać się z innym wywiadem.
Jest to rozmowa z dr Maciejem Jakubowskim, dyrektorem Evidence Institute, w latach 2012-2014 wiceminisrem edukacji. Wywiad został opublikowany w Dzienniku „WARTO WIEDZIEĆ”, którego wydawcą jest Związek Powiatów Polskich.
Foto:www.google.pl
Oto fragment tej rozmowy:
DWW: Z wynikami badań PISA 2015 zapoznało się kierownictwo resortu edukacji. W grudniowym wystąpieniu wiceminister Maciej Kopeć komentując prezentowane wyniki podkreślił, że niepokój budzi to, że nastąpił spadek średnich wyników uczniów między rokiem 2012 i 2015 i w sposób szczególny dotyczy on nauk przyrodniczych. W jego ocenie nasuwają się pytania, co było powodem spadku tych wyników.
MJ: Oczywiście nie należy negować tego zjawiska i trzeba je analizować. Sprawdzać, czy się nie powtarza. Ale jaki jest powód? Tego można się jednak tylko głównie domyślać. Przykładowo w 2009 r. spadek miała Irlandia i też nie było wiadomo dlaczego. Potem wyniki tego kraju wzrosły i tak się utrzymały.
Ważny jest trend. Rok 2012 nie doczekał się wnikliwych badań. Ale z pewnością był wyjątkowy. Nawet jak go wyłączymy, to widać zmiany, które wniosła reforma Handkego z 2000 r. Po reformie zdecydowanie wzrosły nasze wyniki.
To co jest ważne to efekt „podciągnięcia uczniów”. Dość szczegółowo opisuje to raport dla Banku Światowego, którego byłem współautorem. Chodzi o bardzo duży efekt poprawienia kompetencji uczniów, którzy potem poszli do zawodówki. Dodatkowy rok nauki bardzo wiele dla nich znaczył. Korzyści z tej zmiany w edukacji pozostają na lata. To nie jest tylko rok i to wszystko procentuje w życiu. Reforma przestawiła system motywacji.
DWW: Czyli?
MJ: Każdemu uczniowi powiedziano, że po szkole podstawowej idzie do gimnazjum. Więc ma dłuższy okres kształcenia ogólnego, nie ma segregacji. Dano też jasny sygnał – wprowadzono egzaminy zewnętrzne i to od ciebie uczniu zależy co osiągniesz. To jest argument niedoceniany. On nie ma znaczenia dla najlepszych uczniów, ale dla słabszych bardzo duże. To jest niesamowity bodziec. Badania naukowe pokazują, że tam, gdzie segreguje się uczniów, tam dochodzi do osłabienia ich motywacji. Taki był system w PRL, do którego teraz wraca minister Anna Zalewska. Nie znam innego kraju na świecie, który skracałby w XXI wieku kształcenie ogólne. Kierunki reform są raczej odwrotne.
DWW: Jaki powinien być kierunek zmiany?
MJ: Powinniśmy nauczyć się jak korzystać z komputerów. To nie chodzi o światłowód czy laptop dla każdego. My dziś mówimy głównie o inwestycjach w infrastrukturę, z resortem cyfryzacji na czele. To jest ważne, ale nie wystarczy. Na Zachodzie już to przerabiano. Tymczasem chodzi o mądre a nie płytkie korzystanie z komputerów. Liczy się umiejętność użycia komputera w sposób kreatywny a także np. oceny wiarygodności informacji w Internecie. To się przekłada na możliwość dalszego kształcenia i dochody. Komputer powinien być narzędziem, a nauczyciel powinien być przewodnikiem a nie wykładowcą. On nie ma robić wykładów a wskazywać, co robić. Tak jest na przykład w szkołach w Silicon Valley.
Druga sprawa to w szkole powinna być praca grupowa nastawiona na projekt.[…]
Cała publikacja: „Szkoła powinna uczyć myślenia – wywiad z dr Maciejem Jakubowskim” – TUTAJ
Źródło: www.wartowiedziec.org