Dzisiaj rano, po godzinie 8-ej, w programie Poranek Radia TOK FM, redaktor Jan Wróbel rozmawiał z minister Anną Zalewską. W opinii „Obserwatorium Edukacji” właśnie to wystąpienie szefowej MEN (bo nie zawsze audycja ta miała charakter klasycznego wywiadu; w bardzo wielu momentach redaktor Wróbel nie mógł dojść do głosu – minister Zalewska go „zagadywała”), zasługuje na miano „wydarzenia dnia” w obszarze edukacji. Oto jak zatytułowali redaktorzy portalu Portal Opinii Radia TOK FM.PL informację o tej audycji: „Dramat polskiej edukacji: zamknięcie w czasami bezsensownych projektach europejskich„.
Foto:www.google.pl
Poniżej można znaleźć tam taki tekst:
Jak zachwala min. Anna Zalewska, dobrą zmianę w polskiej edukacji gwarantują: „czteroletnie liceum z porządną maturą, szkolnictwo zawodowe reagujące na potrzeby rynku pracy i nauczanie wczesnoszkolne, gdzie pracować będą najlepsi”. – A tam matematyka a nie zatrważający wynik badań, że ponad 50 proc. nauczycieli klas 1-3 dzieli przez zero. Chcemy wzmocnić doskonalenie zawodowe nauczycieli, bo nowych nie będziemy mieć – mówiła szefowa MEN w TOK FM.
Matematyka, na którą – jak podkreślała min. Anna Zalewska – „obudowana będzie szachami, programowaniem”. Zmiany w systemie edukacji mają też zakończyć „dramat polskiej edukacji”. – Że została zamknięta w czasami bezsensownych projektach europejskich – oceniła minister edukacji w „Poranku Radia TOK FM”.
Całą audycję można odsłuchać na tej stronie, klikając odpowiednie pole w ramce:
4-letnie liceum, szkolnictwo zawodowe i nauczanie wczesnoszkolne – Anna Zalewska o zmianie systemu edukacji – POSŁUCHAJ – Poranek – Jan Wróbel.
Wszystkim, którzy nie dysponują czasem kilkunastu minut w których mogliby to zrobić – proponujemy stenograficzny zapis fragmentów (najciekawszych) tej rozmowy:
Jan Wróbel: Kto jest właściwie w szkole najważniejszy: nauczyciel, dyrektor, czy wizytator z kuratorium?
Anna Zalewska: Uczeń. System został stworzony dla ucznia. Dla niego pracujemy wszyscy, ponieważ bezpośrednio z nim związany przez bardzo wiele godzin jest nauczyciel trzeba zadbać o nauczyciela, między innymi go doskonalić. Wspierać rodzica w wychowaniu. A dyrektor – mistrz, menedżer, który ma organizować życie szkoły i właściwie każdego dnia być gotowym na niespodzianki. […]
J.W. W zeszłym tygodniu PiS zgłaszał taki projekt ustawy, prawo o wybieraniu dyrektorów szkól, tak żeby wzmocnić czynnik kuratorium. Dlaczego, na miłość boską […]?
A.Z. […] Posłowie jednak dostrzegli […], że trzeba zwrócić uwagę na konkursy na dyrektorów. […] To było wprowadzenie równowagi organu prowadzącego i organu nadzoru pedagogicznego, dlatego że jest dysproporcja: trzech przedstawicieli organu prowadzącego i dwóch nadzoru pedagogicznego jako uczestnicy konkursu na dyrektora. My po prostu pokazujemy, że Konstytucja i wszystkie możliwe ustawy mówią, że jesteśmy partnerami w szkole. […] I jeszcze wprowadzono poprawkę, że związki (zawodowe) to tylko reprezentatywne – to tylko trzy.[…]
J.W. Czytam dzisiaj w „Dzienniku Gazecie Prawnej” wypowiedź Ryszarda Proksy – szef Solidarności Nauczycielskiej – że nauczycielom dodatkowe zajęcia będzie się dorzucać. Jak rozumiem, minister ma z tym coś poradzić. Czytam Sławomira Broniarza – szefa ZNP, który mówi, że dyrektor może teraz zlecać dowolne zadania (chodzi o zagospodarowanie tzw. „godzin karcianych”) i to też rozumiem, że minister ma coś z tym zrobić. Poszaleli ci związkowcy, w moim odczuciu, na pewno nie w pani, bo chcą, żeby ministerstwo miało więcej do powiedzenia w szkołach. To straszny pomysł.
A.Z. Ministerstwo Edukacji rzeczywiście proponując (?) upokarzające, obowiązkowe, karne godziny karciane zrezygnowało tylko z zapisu trzech wyrazów, pozostawiając artykuł 42 […] be absolutnej zmiany; nawet przecinka nie zmieniałam, po to, żeby nie było obaw, że ten przecinek coś znaczy…[…] Rzeczywiście istnieje obawa, że dyrektorzy […] będą udawać, że nie widzą tych zapisów i rzeczywiście mamy sygnały, że organy prowadzące, też nie na piśmie tylko telefonicznie, mówią, że „a co tam ustawa, możesz dokładać dowolną liczbę godzin edukacyjnych zajęć do pensum.” No – nie może!
J.W. To na koniec… (ale zostaje zagłuszony przez minister Zalewską)
A.Z. Ja uważam, że szkoła jest cudownym, ale specyficznym miejscem. Dlatego tak szanuję wszystkich dyrektorów. Nie da się jej opisać od początku do końca. No, trudno sobie wyobrazić, żeby ministerstwo edukacji wyspecyfi…, wyspecyfi… (minister ma trudności z wyartykułowaniem tego słowa, za trzecim razem mówi sylabicznie) wy-spe-cy-fikowało na przykład wszystkie elementy wynagrodzenia. Nie wiem, przewodniczący zespołu polonistów – 2,50. No nie, to wszystko zależy od dyrektora. […]
J.W. Nie będę otwierał Puszki Pandory…
A.Z. Jestem gotowa
J.W. Jest też pani przełożonym tysięcy polskich urzędników oświatowych, a ono dobrze wiedzą, że uważam ich za zupełnie niepotrzebnych, bo szkoły bez nich istnieją, natomiast odwrotnie – nie. (śmiech redaktora) Szkoły nie będą istnieć, kiedy będą bardzo duże kuratoria. Natomiast mam dla pani pytanie…
A.Z. Wspierające kuratorium, mądre kuratorium, które będzie właściwie…
J.W. W Czechach, żeby było w Czechach…
A.Z. … i rzetelnie oceniać, oceniać szkoły i dyrektora…
J.W. To ja ocenie może, poza programem, pracę kuratorium…
A.Z. Ale to dlatego zmieniamy kuratorium…
J.W. Wiem, wiem, na pewno na lepsze. Ale czy nie lepiej by było, żeby po prostu zastanowić się, czy to są dobrze wydane pieniądze. Są w edukacji może lepsze pola. Ale to już mówię jako nauczyciel, nie jako redaktor, więc wycofuję się powrotem na bezpieczne pozycje. Czy będzie sześcioletnie liceum po połączeniu liceum z gimnazjum?
A.Z. Rzeczywiście trwa debata. Zakładamy i deklarujemy społeczeństwu, że 27 czerwca pokażemy zmiany systemu. Etapy są naprawdę mało istotne… […] To co wybrzmiewa, to takie trzy elementy systemu – zamykające i otwierające: 4-letnie liceum z bardzo porządną maturą, szkolnictwo zawodowe, które tak naprawdę, mówiąc językiem młodzieżowym, zostało „zaorane” […] szkolnictwo zawodowe u pracodawcy, które rzeczywiście jest elastyczne i odpowiadające temu co się dzieje na rynku pracy i nauczanie wczesnoszkolne. […] Tam najlepsi, najwybitniejsi, tam najlepsze podstawy programowe, tak matematyka a nie zatrważający wynik badań, że ponad 50% nauczycieli I – III dzieli przez zero. Chcemy wzmocnić doskonalenie zawodowe nauczycieli, bo nowych nauczycieli nie będziemy mieć, mamy nadpodaż nauczycieli, bo taki jest niż demograficzny. […]
A.Z. Tak naprawdę po raz pierwszy w historii ustawa o systemie edukacji zostanie napisana przez podmioty uczestniczące w tym systemie. Jest ich mnóstwo, bo w Polsce każdy zna się na edukacji. Mówię to bez ironii… […] System trzeba zmienić – w trosce o dziecko. Bo rodziców interesuje 12 lat edukacji. To jak zostaną podzielone to naprawdę jest dla nich mniej istotne, ono po prosu ma umieć. […]
Źródło: www.tokfm.pl/Tokfm/
,