Przekazujemy pod rozwagę tekst autorstwa dr Marzeny Żylińskiej, jaki zamieściła ona wczoraj na stronie „Budząca się szkoła”:
Poczucie sprawstwa a zmiany systemowe
Uczestniczyłam ostatnio w pewnej konferencji. W swoim wystąpieniu jak zwykle mówiłam o idei Budzącej się szkoły, promującej oddolne zmiany w edukacji. W czasie przerwy podeszła do mnie jedna z uczestniczek. Rozmowa, którą odbyłyśmy, powtórzyła pewien schemat. Jest on na tyle ciekawy, że chciałabym go przedstawić.
Uczestniczka konferencji: To bardzo ciekawe, co pani mówi. Piękna idea, świetne pomysły, zmiany są naprawdę bardzo potrzebne. Chciałoby się tak pracować, ale …
Ja: Ale … ?
Uk: Tego nie da się wprowadzić w obecnym systemie. To niemożliwe.
Ja: Ale my to wprowadzamy! W czasie mojego wykładu pokazywałam przecież zdjęcia, mówiłam o konkretnych szkołach.
Uk: No tak, widziałam. Może to się udaje w szkołach prywatnych.
Ja: Pokazywałam również przykłady z kilku typowych szkół publicznych.
Uk: No właśnie, z kilku.
Ja: Ale szkół, które zdecydowały się wejść na ścieżkę oddolnych zmian jest dużo więcej. Wiele szkół zaczęło się oddolnie zmieniać.[…]
Uk: Proszę pani, ja jestem dyrektorem szkoły i wiem, że w ramach obecnego systemu niczego nie można zmienić. Żeby coś zmienić – a to, przyznaję, jest niezmiernie potrzebne – potrzebne są zmiany systemowe. My sami w szkołach niczego nie zmienimy.
Ja: Więc pani nie wierzy w to, o czym mówiłam i co pokazywałam?
Uk: No to może się udało w jednej czy drugiej szkole. I to jest bardzo piękne. Ale żeby to wprowadzić do wszystkich szkół potrzebne są zmiany na górze. Bez nich niczego nie zmienimy. Nie ma takiej możliwości.[…]
Na szczęście w konferencjach bierze udział bardzo wielu nauczycieli gotowych do działania i wierzących w siłę szkolnych Społeczności. Na warsztatach organizowanych przez Budzącą się szkołę często prosimy uczestników, by zastanowili się, co sami mogą zmienić w swoim miejscu pracy. Często pojawiają się wspaniałe pomysły. Te pomysły są bardzo ważne, ale jeszcze ważniejsze jest obudzenie w nauczycielach i rodzicach przekonania, że ich szkoła może wyglądać i funkcjonować tak, jak oni by sobie tego życzyli. Nikt nie zna lepiej potrzeb dzieci z konkretnej placówki, niż związane z nią osoby.
Ponieważ bez poczucia sprawstwa trudno jest cokolwiek zmienić, wciąż szukamy pomysłów na lekcje, zajęcia i projekty, które tę kompetencję rozwiną.
Napiszcie proszę, jakie macie pomysły na rozwijanie poczucia sprawstwa i na budowanie u młodszych i starszych uczniów wiary we własne możliwości.
Cały tekst dr M. Żylińskiej – TUTAJ