Dziś MEN na swej stronie poinformowało: „O wychowawczej funkcji szkoły na lekcjach języka polskiego – z udziałem Anny Zalewskiej”. Czytając tekst tego komunikatu można dowiedzieć się, że Instytut Badań Edukacyjnych, w ramach cyklu „Badania i polityka edukacyjna”, zorganizował seminarium „Edukacja dla dorosłości”. Uczestniczyła w nim ( co oczywiste, bo w przeciwnym przypadku nie powstała by ta informacja) pani minister Anna Zalewska. Oto fragment tego komunikatu, z którego jasno wynika, że nie tylko na aspektach językowych szkolnej edukacji polonistycznej ministerstwu zależy:
W trakcie seminarium dyskutowano nad funkcją wychowawczą współczesnej szkoły, szczególnie podczas lekcji języka polskiego. Jak zgodnie przyznano zajęcia z języka polskiego zajmują bowiem szczególne miejsce w procesie nauczania. Łączą one kształcenie praktycznych umiejętności komunikacyjnych z formowaniem osobowości oraz oddziaływaniem na emocje młodych ludzi.
Uczestnicy starali się odpowiedzieć na pytania, jakie są cele wychowawcze szkoły i w jakim stopniu celom tym powinna służyć dydaktyka języka polskiego. Rozmawiano także o tym, w jaki sposób kształtować etyczną wrażliwość językową i jak w praktyce uczyć mówienia o wartościach.
Z innych fragmentów tego materiału można dowiedzieć się, że pani minister uczestniczyła w tym spotkaniu nie przez przypadek, gdyż jej „jako polonistce, temat literatury i czytania przez młodzież jest szczególnie bliski.”
Cały komunikat „O wychowawczej funkcji szkoły na lekcjach języka polskiego – z udziałem Anny Zalewskiej” – TUTAJ
Źródło: www.men.gov.pl
Przy okazji pani minister i języka polskiego zwrócimy uwagę Sz. Czytelników na pewien drobiazg z obszaru poprawności językowej i wątpliwości, jakie z tym zgłosił blogujący PEDAGOG.
Otóż na stronie MEN, z datą 24 marca, pojawił się komunikat, zatytułowany „Wizyta Minister edukacji na warszawskiej Białołęce”. Zareagował na zastosowanie tam formy „na” w dzisiejszym poście swego blogu sam prof. Bogusław Śliwerski. Oto co napisał:
Gdzie była pani minister edukacji?
Ostatni* komunikat na stronie Ministerstwa Edukacji Narodowej wywołał zamieszanie wśród uczniów przygotowujących się do egzaminów zewnętrznych: do sprawdzianu dla szóstoklasistów po szkole podstawowej, egzaminu gimnazjalnego i matury.
Nieustannie pytają, gdzie była pani minister Anna Zalewska – na warszawskiej Białołęce czy w warszawskiej Białołęce? Powinni z tym pytaniem zwrócić się do prof. M. Bralczyka lub J. Miodka.[…]
Źródło: www.sliwerski-pedagog.blogspot.com
*Ostatni to on był w czasie, gdy profesor pisał swój tekst: zamieszczony został 31 marca o godzinie 00:27
Tak to jest, gdy w poszukiwaniu tematu sięga się do obcej merytorycznie dziedziny. Nie trzeba być profesorem Bralczykiem lub Miodkiem, aby wiedzieć, że formę z przyimkiem „w” stosuje się w przypadku określenia pobytu w odrębnej miejscowości – w znaczeniu prawno-administracyjnym, np.: w Warszawie, w Łodzi, w Tuszynie. Natomiast od bardzo, bardzo dawno utarło się, i jest to traktowane jako norma językowa, że przyimek „na” stosuje się dla określenia pobytu na terytorium dzielnicy czy osiedla w jakiejś miejscowości, np.: na Bałutach, na Retkini, na Mokotowie, i także – na Białołęce, gdyż istniejące do 1951 roku wsie: Białołęka Dworska i Białołęka Szlachecka, właśnie wtedy zostały włączone do Warszawy i stały się, w miarę upływu czasu, najpierw częścią gminy Białołęka (i wtedy poprawnie należało powiedzieć „w Białołęce”), a od 2002 roku – częścią dzielnicy Warszawy o nazwie Białołęka. [WK]