Na stronie „Dziennika Gazety Prawnej” można przeczytać (bezpłatnie – niestety – tylko 26% treści, a pozostałą część – po zapłaceniu 89,90 zł miesięcznego abonamentu) relację z debaty, jaką redakcja zorganizowała w miniony piątek, którą opracował red. Artur Radwan i zatytułował „ Likwidacja gimnazjów i nowelizacja Karty nauczyciela: Czy te zmiany w polskich szkołach są potrzebne?” Oto jej fragmenty:
Powrót sześciolatków do szkoły (? chyba powinno być: do przedszkola! – OE), likwidacja gimnazjum, nowelizacja Karty nauczyciela. To niektóre pomysły na zmiany w polskich szkołach i przedszkolach. Jednak czy jest sens wracać do starych rozwiązań? A jeśli tak, to na co trzeba zwrócić uwagę? Na te pytania odpowiadali uczestnicy naszej debaty edukacyjnej.
PiS chce m.in. zlikwidowania reformy polegającej na objęciu obowiązkiem szkolnym sześciolatków. To rodzice mieliby decydować o tym, czy posłać sześciolatka do szkoły, czy też pozostawić go w przedszkolu. Co państwo sądzą o tej propozycji?
Joanna Berdzik*
Około 20 proc. sześciolatków w ubiegłym roku szkolnym uzyskało odroczenie od obowiązku nauki, w tym będzie ich jeszcze więcej. Nie możemy więc mówić, że rodzice nie mają wyboru w tej kwestii. Nie chciałabym powtarzać, że sześciolatki są gotowe do tego, aby wcześniej pójść do szkoły. O tym świadczą przykłady wielu państw i nasze obserwacje funkcjonowania tych dzieci w szkołach. Z chwilą, gdy dzieci sześcioletnie wrócą do przedszkoli, zabraknie ok. 350 tysięcy miejsc dla dzieci młodszych, w tym dla 3- i 4-latków, dla których samorządy mają obowiązek zabezpieczyć miejsca. Albo odbierzemy tym dzieciom prawo do edukacji przedszkolnej, albo gminy będą musiały przygotować dla nich szybko dodatkowe miejsca. […]
Sławomir Kłosowski**
Dziś jako jedyna formacja polityczna mamy całościowy program zmian w edukacji, który jest przemyślany i starannie zaplanowany. Obecny rząd nie zaproponował żadnych poważnych rozwiązań dla oświaty, a przecież sytuacja w polskiej edukacji jest fatalna. Począwszy od wychowania przedszkolnego, poprzez gimnazjum, kształcenie zawodowe, doskonalenie nauczycieli i edukację poza granicami kraju. Wszystko to wymaga korekty, a w niektórych przypadkach głębokiej zmiany. […] Jeśli chodzi o kwestie cofnięcia reformy sześciolatków, jest to zmiana, która opiera się na postulacie rodziców. 75 proc. z nich wyraziło pogląd, że nie życzy sobie modelu polegającego na obniżeniu wieku szkolnego.[…]
Marek Olszewski***
Partie polityczne są, później ich nie ma, a edukacja młodego pokolenia musi trwać. Istotne jest, aby programy partyjne przekładały się na konkretne rozwiązania poprawiające jakość kształcenia. Nie zamierzam zabierać głosu na temat programów partyjnych lub tego, czy sześciolatek jest dojrzały.[…] . Nie chciałbym za kilka miesięcy usłyszeć od nowego rządu, że samorządy muszą własnymi siłami wdrożyć nowe rozwiązania. Jeśli słyszymy, że przybędzie 350 tys. przedszkolaków, że mają być likwidowane gimnazja i tworzone szkoły ośmioklasowe, to pojawiają się wątpliwości. Na przykład co z budynkami, które przebudowywaliśmy w ostatnich 15 latach, co z dyslokacją uczniów i ich przewożeniem. […]
Źródło: www.serwisy.gazetaprawna.pl
* Joanna Berdzik – podsekretarz stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej,
** Sławomir Kłosowski – poseł na Sejm V, VI i VII kadencji (PiS), w okresie 30.06.2006 – 15.11.2007 pełnił funkcję sekretarza stanu w Ministerstwie Edukacji Narodowej,
*** Marek Olszewski – Przewodniczący Zarządu Związku Gmin Wiejskich Rzeczypospolitej Polskiej.