Siedem powodów, dla których likwidacja gimnazjów proponowana przez PIS jest niepotrzebna, nieuzasadniona i szkodliwa.
Po pierwsze:
Utworzenie gimnazjów w 1999 roku było istotnym elementem wielkiej reformy oświatowej, poprzedzonej wieloletnimi przygotowaniami, w tym: – badaniami zasadności proponowanych zmian, – zakrojonymi na szeroką skalę szkoleniami nauczycieli i urzędników oraz zaangażowaniem wielu milionów złotych dla jej wdrożenia.
Po drugie:
Polski system edukacji poddawany jest systematycznej ocenie poprzez uczestnictwo w różnych międzynarodowych badaniach.
Od 2000 roku polscy uczniowie (15-latkowie) uczestniczą co 3 lata w międzynarodowych badaniach PISA, w których ocenia się poziom umiejętności matematycznych, czytania i interpretacji oraz rozumowania w naukach przyrodniczych.
Wyniki PISA z 2000 r. obrazują sytuację przed wdrożeniem reformy.
W 2000 r. wyniki uzyskane przez polskich uczniów były we wszystkich trzech dziedzinach istotnie niższe od średniej OECD (tzn. w 34 wysoko rozwiniętych i demokratycznych państwach) . W podstawowej dziedzinie tej edycji badania – czytaniu, przeciętny wynik polskich 15-latków był niższy od średniej OECD o 21 pkt, w rozumowaniu przyrodniczym o 17 pkt, a w matematyce aż o 30 pkt.
Między latami 2000 a 2012 r. średnie wyniki polskich uczniów wzrosły we wszystkich dziedzinach. Średni wynik polskich uczniów z matematyki wzrósł aż o 23 pkt, a w czytaniu i naukach przyrodniczych o 18 pkt. We wszystkich trzech dziedzinach średni wynik polskich 15-latków był wyższy od średniej OECD.
Trzeba wyraźnie podkreślić, iż w badaniu PISA 2012 Polska znalazła się w czołówce krajów Unii Europejskiej. Polska jest jedynym krajem europejskim, który tak znacznie poprawił wyniki.
Po trzecie:
Politycy PIS widzą w gimnazjach źródło problemów wychowawczych z młodzieżą w wieku 12-15 lat. To błąd w logicznym rozumowaniu- likwidacja gimnazjów nie ujarzmi przecież hormonów nastolatków, a problemy wychowawcze przeniosą się jedynie na poziom szkoły podstawowej.
Po czwarte:
Za prowadzenie szkół podstawowych i gimnazjów odpowiadają gminy, a za prowadzenie szkół ponadgimazjalnych- powiaty . Wypadałoby zatem uzgadniać zmiany w ustroju szkolnym z samorządami. Inaczej nie będzie wiadomo czy wszystkie gminy są w stanie zapewnić odpowiednie standardy.
Po piąte:
PIS do tej pory nie przedstawił żadnych kalkulacji. Nie wiadomo zatem ile ma kosztować ta niepotrzebna reforma? Komu zostaną zabrane środki zaplanowane przez rząd PO-PSL w projekcie budżetu na 2016 rok?
Po szóste:
Odgórna likwidacja gimnazjów spowoduje utratę pracy wielu tysięcy nauczycieli. Będzie to problem samorządów. Rodzi się zatem pytanie: czy zamiarem PIS było wzniecenie niezadowolenia społecznego w gminach i powiatach?
Po siódme:
Likwidacja gimnazjów pociągnie za sobą zmianę formy organizacyjnej także dotychczasowych szkół podstawowych i ponadgimnazjalnych. Z formalnego punktu widzenia powstaną zupełnie nowe placówki. W takim przypadku z mocy prawa stracą swoje funkcje dyrektorzy wszystkich typów szkół. Czy PIS-owi chodzi o totalną wymianę kadry kierowniczej w oświacie?
Elżbieta Królikowska-Kińska
Źródło:www.krolikowska-kinska.pl