Na bardzo ciekawy aspekt zaleceń MEN sprawie pierwszeństwa przyjęć dzieci do właśnie otwieranych przedszkoli zwróciła uwagę Monika Sewastianowicz w swym artykule, opublikowanym na pirtalu PAWO.PL/Oświata, zatytułowanym „Dziecko lekarza do przedszkola przed dzieckiem kierowcy? Nie ma ku temu podstaw”. Oto jego najbardziej istotne fragmenty:

 

[…] – Apelujemy do samorządów, aby z placówek w pierwszej kolejności, mogły skorzystać te dzieci, których rodzice nie mają możliwości pogodzenia pracy z opieką w domu. Warto, aby pierwszeństwo uzyskały dzieci pracowników systemu ochrony zdrowia, służb mundurowych, pracowników handlu i przedsiębiorstw produkcyjnych, realizujący zadania związane z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19 – tłumaczy resort edukacji w komunikacie dotyczącym otwarcia przedszkoli. A to, zgodnie z decyzją rządu możliwe jest o 6 maja br.

 

[…] – Nie istnieje żadna definicja potrzebnego czy niezbędnego zawodu, to kwestia mocno subiektywna mówi Prawo.pl Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.Osobiście nie widzę powodu, dla którego pierwszeństwo w dostępie do przedszkola miałoby mieć dziecko lekarza, a nie np. kierowcy autobusu albo nauczyciela. Zwłaszcza że wielu lekarzy nie pracuje bezpośrednio przy zwalczaniu COVID-19, a jedynie udziela pacjentom teleporad, nie mając z nimi bezpośredniego kontaktu. Trudno to ocenić i nie chcemy tego robić – tłumaczy.

 

[…] Tego samego zdania jest dr Marlena Sakowska-Baryła, radca prawny […], która nie widzi podstaw do zbierania przez przedszkola danych o profesji wykonywanej przez rodziców przedszkolaka. Tłumaczy, że podstawą do określania przez jednostki samorządu terytorialnego dodatkowych kryteriów przyjęcia do przedszkola jest ustawa Prawo oświatowe, ale dotyczy to jedynie rekrutacji do przedszkoli, a nie sytuacji, z jaką mamy do czynienia obecnie.

 

Nie widzę podstaw do zbierania danych o profesji wykonywanej przez rodziców przedszkolaka. Ewentualnie takie kryteria samorządy mogłyby wprowadzić przy rekrutacji, na podstawie przepisów – Prawa oświatowego, ale byłby to pomysł dość kontrowersyjny, bo uzależnienie miejsca w przedszkolu od zawodu wykonywanego przez rodzica, można byłoby uznać za praktyki dyskryminacyjne mówi. […]

 

 

Cały artykuł „Dziecko lekarza do przedszkola przed dzieckiem kierowcy? Nie ma ku temu podstaw”  –  TUTAJ

 

 

Źródło: www.prawo.pl/oswiata/



Zostaw odpowiedź