Nasze poszukiwania tekstów inspirujących do zmieniania naszych szkół na lepsze, których autorkami/autorami są praktycy, zaowocowały „odkryciem” bloga „Lekcje Polskiego. Prowadzi go Karolina Starnawska (de domo Jędrych), która pracuje w Szkole Społecznej w Bytomiu oraz w Katedrze Dydaktyki Języka i Literatury Polskiej Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach. Jak sama o sobie napisała – „nauczycielka szkolna i akademicka, doktor literaturoznawstwa, czytelniczka, autorka książki i artykułów, blogerka, wiceprezes Stowarzyszenia Gospel bez Granic, żona, matka, włóczęga niespokojny duch”.

 

                                                                  Karolina Starnawska

 

Oto fragmenty postu, zatytułowanego „7 rzeczy, o których warto wiedzieć, zaczynając pracę w klasie IV”:

 

Przedmowa

Być może uczyłaś w gimnazjum lub jeszcze wyżej – w liceum, technikum. Uczniowie byli ogarnięci mniej lub bardziej, ale raczej wiedzieli, co to znaczy siedzieć w ciszy przez więcej niż 5 minut, zadawali jedno pytanie naraz, wiedzieli co robić w razie braku długopisu i nie płakali z powodu czwórki plus. Atmosfera w klasie sprzyjała dyskusji (czasem nawet – takiej dojrzałej!) oraz uczeniu i uczeniu się. Wymagałaś od nich konkretów a oni rozumieli je od razu, choć nie zawsze byli przygotowani. Nie marudzili prawie nigdy i nie puszczali bąków w klasie, zaśmiewając się przy tym do rozpuku. teraz? Teraz Twoje gimnazjum zlikwidowano. Od września zaczynasz pracę w IV SP. Wiesz, co cię czeka?

 

Nie wiesz.

Ja też nie wiem, co Cię czeka. Mogę podzielić się z Tobą swoimi doświadczeniami, ujmując sprawę tak, jakby dotyczyły wszystkich. Czy dotyczą? Z komentarzy postem na fanpejdżu Lekcje Polskiego na Facebooku (screeny umieszczę na końcu tego wpisu, żeby nie zginęły) wynika, że sporo osób ma podobne do moich doświadczenia.

 

 

Wprowadzenie

Więc zaczynasz pracę w klasie IV? Czasem poczujesz się jak bohaterka któregoś opowiadania o Mikołajku. Tylko z przerażeniem odkryjesz, że w realu to już nie jest takie śmieszne. Zwłaszcza jak jesteś dorosłym. Takim tatą Mikołajka, co to zawsze przegrywa z rzeczywistością. Mam dla Ciebie siedem spostrzeżeń dotyczących czwartoklasistów. Pół żartem, pół serio. Oto i one!

 

 

Dzieci w klasie IV…

 

1) Skarżą

To był chyba największy szok, przebijający nawet punkt 7. To ciągłe: proszę panią [!] on ode mnie odgapia, proszę panią, ona na mnie spojrzała, proszę panią, a on powiedział, że mam brzydki piórnik, proszę pani, a ona mi kopie w krzesło, proszę pani

zabrał mi kredkę

narysował mi coś w zeszycie

beknął

pierdnął

nie chce pożyczyć mi…

robi głupie miny

uszczypnął mnie

rzucił we mnie plasteliną

itd.

 

Czy ja sobie z tym radziłam? Jakoś tak, choć nie uważam, żeby było to wystarczające. Po pierwsze, choć wiem, że dla dzieci w tym wieku prawie wszystko jest tak samo ważne i o tym wszystkim musi wiedzieć PANI i PANI się tym wszystkim zajmie lub powinna się zająć – zawsze, ale to zawsze mnie to irytowało.

 

Uważam, że większość dziecięcych konfliktów czy nieporozumień powinny rozwiązywać same dzieci. Tylko chyba (tak głośno myślę) dzieci jeszcze nie potrafią ocenić, który konflikt mogą rozwiązać same, a do którego potrzebują pomocy.

 

Co z tym zrobić? Cóż, może po prostu przeprowadzić lekcje o tym „skarżeniu”, konfliktach i ich rozwiązywaniu? O tym, co dzieci denerwuje, jakich zachowań rówieśników nie akceptują, kiedy potrzebują pomocy? To temat na zajęcia z wychowawcą, ale na lekcji danego przedmiotu, jeśli nas to skarżenie już wyprowadza z równowagi i w duchu cierpimy, powtarzając sobie: „dziecko, ja mam tu kredyt hipoteczny, a ty mi o tym, że ci Manio i Franio narysowali dwie kropki w zeszycie?” też warto zatrzymać się i zajęcia wychowawcze przeprowadzić. Na polskim mamy łatwo, bo możemy posłużyć się jakimś fragmentem z literatury dotyczącym interesującego nas tematu.

 

A poza tym że skarżą, to jeszcze:

 

2)Pytają o wszystko […]

3)Pracują bardzo wolno […]

4)Nie potrafią utrzymać porządku wokół siebie […]

5)Śmieją się z kupy […]

6)Chcą się przytulać i opowiadać historie rodzinne […]

7)Mówią, że jesteś ich ulubioną Panią […]

 

Program łagodnej adaptacji

W mojej szkole od kilku lat mamy coś, co roboczo nazwałam programem łagodnej adaptacji dla czwartoklasistów. Cel tego programu jest taki, by dzieci stopniowo przestawiać z systemu nauczania zintegrowanego na ten obowiązujący od klasy IV wzwyż. Program obowiązuje wszystkich nauczycieli uczących w klasie IV.

 

Nie mogę zdradzić tutaj naszego całego know-how, ale podam najważniejsze punkty:

 

>już w klasie III nauczyciele, którzy będą uczyć dzieci w kolejnym roku, przeprowadzają jedną lekcję swojego przedmiotu. Dzieci poznają nauczyciela i specyfikę przedmiotu, nauczyciel dzieci;

>nastawiamy się na poznanie dzieci;

 

>na początku klasy IV rzadko stawiamy oceny, a jeśli już, to te lepsze lub stosujemy ocenę opisową;

 

>uczymy, jak się uczyć naszego przedmiotu, jak notować itd.;

 

>nie przesadzamy z pracami domowymi i sprawdzianami.

 

Czy działa? Tak.

 

 

 

Cały post „7 rzeczy, o których warto wiedzieć, zaczynając pracę w klasie IV”    –    TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.lekcjepolskiego.pl



Zostaw odpowiedź