Oto tekst, ktory prof. Stanisław Czachorowski zamieścił przed kilkoma dniami na fanpage „Profesorskie Gadanie”. Są to jego przemyślenia i refleksje na temat sztucznej inteligencji w edukacji oraz jak mają wobec niej zachować się nauczający:

 

 

Algorytmy językowe i inne wcielenia sztucznej inteligencji dużo zmieniają w edukacji. Już nic nie będzie takie jak kiedyś. To już widać. Zmienia się szkoła, zmienia uniwersytet a nauczyciele z jednej strony dostają pomocnicze narzędzia, niczym osobistych asystentów wspomagających przygotowanie lekcji, a z drugiej pojawia się nowy konkurent. Czy nauczyciele stracą pracę przez różne urządzenia, wykorzystujące AI? Trzeba będzie znowu się uczyć.

 

Z całą pewnością rozwijać się będą małe i duże algorytmy językowe, które znacznie wspomagać będą zindywidualizowane uczenie się. Prywatny korepetytor i pomocnik w edukacji. Już są. I to coraz lepsze. I będą się doskonalić. Ale tu się pojawia pytanie: kto i jak nauczy i spersonalizuje te wyspecjalizowane algorytmy AI by dobrze uczyły małych i dużych? Już nie pisanie podręczników szkolnych, zeszytów ćwiczeń, rozkładów materiału ze scenariuszami ale całe środowisko, bardziej złożone niż Moodle. Zaprojektować i przygotować do korzystania. Całkiem nowy zawód. A może ten stary, nauczycielski, tylko nieco zmodyfikowany i bardziej wymagający?

 

Może kształtuje się nowy zawód – nauczyciel do AI, zarówno dla dużych (tu potrzebny cały zespół i sztab nauczycieli) jak i małych modeli językowych, bardzo wyspecjalizowanych, dedykowanych do niewielkich treści. Na nic tradycyjna psychologia czy pedagogika (przecież trzeba uczyć nie-człowieka), bo trzeba jeszcze umiejętności cyfrowych i zrozumienia technologii i być może nawet programowania. Z całą pewnością pedagogika i dydaktyka się przydadzą lecz nie wystarczą. Bo uczeń będzie inny. Trzeba wytrenować, wykształcić AI jako nauczyciela dla innych, dorosłych, seniorów, i dzieci. Czyli nowy zawód nauczyciela nauczycieli AI? W pewnym sensie nowy rodzaj podręcznika i kursu z treścią, ćwiczeniami, stylem pracy, testami, ewaluacja, cierpliwością niezmierzoną itp.

 

Co musi umieć taki nauczycieli dla AI?

 

-karmić czyli dostarczać dane (właściwy dobór lektur),

 

-pytaniami sprawdzać czy dobrze wie i czy dobrych udziela odpowiedzi,

 

-rozumieć ludzi i ludzki proces uczenia się,

 

-rozumieć technologie i algorytmy AI (jak działają, jakie mają słabe i mocne strony).

 

Ile czasu trwa uczenie AI? Na pewno potrzeba dużego zespołu „pedagogicznego” a nie tylko jednego nauczyciela. Chyba, że będą dostępne półprodukty, które jedynie trzeba będzie zmodyfikować, zaktualizować do dedykowanego zadania. Tak jak napisać swój podręcznik/tutorial do konkretnego przedmiotu lub zestaw ćwiczeń dla konkretnego odbiorcy. Na przykład przeszkolenia pracowników w jednej firmie.

 

I jak uczyć takie AI by uczyło potem skutecznie i szybko (tanio). Z wiedzą podawczą czy lepiej aktywizującą? Wiedza podawana kopiuj-wklej czy zupełnie inaczej? Czy raczej jakieś sieci neuronowe jako tworzenie systemu edukacji?

 

Elektryczność zmieniła wiele: odebrała pracę ulicznym zapalaczom lamp gazowych a jednocześnie stworzyła zupełnie nowe miejsca pracy. Podobnie jest chyba ze sztuczna inteligencją. Wprowadza duże zmiany, jedni uczą się szybciej, inni wolniej. Jedni dostrzegają tylko zagrożenie, inni dostrzegają zupełnie nowe szanse, Tak jak tani druk gazet i książek stworzył rynek dla pisarzy i dziennikarzy.

 

Projekczyciel (nauczyciel projektant środowiska edukacyjnego) nabiera nowego znaczenia. Jak się odnajdujecie w takim świecie?

 

 

 

Źródło: www.facebook.com/permalink.php?story_

 



Zostaw odpowiedź