Foto: Maciej Kałach, www.lodz.naszemiasto.pl

 

Specjalizująca się w ostatnim okresie w pisaniu o edukacji redaktor Agata Kupracz jest autorką zamieszczonego w dzisiejszym łódzkim dodatku „Gazety Wyborczej” artykułu zatytułowanego „Reforma edukacji po łódzku, czyli rozmowy i forum”.

 

Jest to – z jednej strony – prezentacja tego, co pod hasłem „konsultacje” zrobił dotąd w tej sprawie magistrat, ale z drugiej – próba wytłumaczenia łodzianom, że „jeszcze się taki nie narodził, co by wszystkim dogodził”. Oto fragmenty tej publikacji:

 

[…] W innych miastach urzędy same opracowały sieci i przedstawiły je radom miejskim. Tymczasem w Łodzi magistrat rozmawiał z mieszkańcami każdej dzielnicy (sale były pełne każdego dnia, dyskutowało ponad tysiąc osób), uruchomił forum internetowe (1300 wpisów), platformę do głosowania (7,5 tysięcy głosów), spotykał się z radami rodziców, radami pedagogicznymi i dyrektorami. […]

 

I mogłoby się wydawać, że wszyscy powinni być zadowoleni. Każdy miał szansę się wypowiedzieć, pochwalić pomysł lub go skrytykować. Każdy mógł przyjść z własną propozycją, inną niż to, co zaproponował magistrat. […] Czyli urząd mieszkańców słucha. Ale po głowie i tak dostanie, bo idealnych rozwiązań w tej sytuacji nie ma.[…]

 

Jednak najbardziej zaskakuje ostatnie zdanie tego artykułu, z którego wynika, że nawet „Gazeta Wyborcza” uznała pisowską reformę oświaty nie tylko za nieuniknioną, ale nawet za „naszą wspólną sprawę”:

 

Potrzeba nam wiele empatii, wyrozumiałości i siły do współpracy, bo ta reforma jest naszą wspólną sprawą. A Łódź o tę sprawę walczy naprawdę dzielnie.

 

 

Cały artykuł „Reforma edukacji po łódzku, czyli rozmowy i forum”   –   TUTAJ

 

 

Źródło: lodz.wyborcza.pl

 

 

Zobacz także wywiad z Tomaszem Trelą – wiceprezydentem Łodzi o nowej sieci szkół, jakiego udzielił w czwartek 9 lutego w programie TV TOYA „Punkt widzenia” 



Zostaw odpowiedź