We wtorek zaprezentowane zostały źródłowe dane o badaniach PISA 2012, a także entuzjastyczne komentarze na temat miejsc, jakie zajęli w nich polscy gimnazjaliści. Dzisiaj „Obserwatorium Edukacji” oddaje głos sceptykom:

 

  • Uczymy dzieci coraz lepiej odpowiadać na testy” – prof. Mankiewicz o wynikach badań polskich szkół
  • Filip Konopczyński: „PISA 2012: Studzenie entuzjazmu”.
  • Prof. Bogusław Śliwerski: „Cóż to za zachwyt władzy wynikami PISA 2012?”

 

Na potalu radia TOK FM zamieszczono komentarz prof. Lecha Mankiewicza – dyrektora Centrum Fizyki Teoretycznej PAN:

 

Profesor uważa, że do wyników badania należy podchodzić z pewnym dystansem. Gratuluje polskim nauczycielom, uczniom i minister Hall, która rozpoczęła serię przemian, ale zauważa, że samo badanie nie jest skuteczną metodą sprawdzenia umiejętności dzieci.[…] Uczymy coraz lepiej odpowiadać pod testy. Dziecko, żeby chciało się nauczyć, musi widzieć perspektywę dobrych wyników, a dodatkowo mózg lubi też wyzwania, więc nie powinniśmy uczyć rzeczy trywialnych. Część dzieciaków odrzuca uczenie się czegoś, czego sensu nie widzą – podsumowuje Mankiewicz.

 

Cały artykuł „Uczymy dzieci coraz lepiej odpowiadać na testy” – prof. Mankiewicz o wynikach badań polskich szkół

                                                                                                                                                          TUTAJ

 

 

 

Z kolei portal < kwartalnik espublica nowa > zamieścił post Filipa Konopczyńskiego, zatytułowany „PISA 2012: Studzenie entuzjazmu”. Oto jego fragment:

 

Bezkrytycznie przyjęcie wyników „audytu” – raportu PISA – może posłużyć jako wygodna tarcza ochronna, dająca Ministerstwu Edukacji Narodowej argument za dalszą biernością w rozwiązywaniu zaledwie zarysowanych wyżej wskazanych problemów. Histeryczny entuzjazm polskich władz jest zwyczajnie podejrzany. Nie mogę oprzeć się wrażeniu, że mamy tu do czynienia z formą samooszukiwania się. Chciałbym się mylić, ale wydaje się, że rzeczywistym celem polskich reform systemu edukacji po roku 1997 było właśnie przygotowanie się do uzyskiwania wysokich ocen w międzynarodowych raportach, takich jak PISA, Eurydice czy Education at a Glance.

 

Zaiste, wielka jest siła iluzji. Polska oświata zdaje się podążać drogą, którą sama narzuciła milionom polskich uczniów ponad dekadę temu.

 

                                                                                                                                           Cały tekst TUTAJ

 

 

Nie można pominąć poglądów przewodniczącego Komitetu Nauk Pedagogicznych PAN, prof. Bogusława Śliwerskiego, który komentarz do wyników PISA na swoim blogu tak zatytułował: „Cóż to za zachwyt władzy wynikami PISA 2012?” Oto jego fragment:

 

Wyniki PISA są lepsze, bo nasi gimnazjaliści są tresowani jak szczury już od pierwszej klasy w rozwiązywaniu zadań testowych. Oni się nie uczą, nie rozwijają, tylko mają automatycznie reagować na polecenia i wyszukiwać trafne odpowiedzi, nawet jak nie rozumieją treści zadania. Statyczny pomiar „biegłości” młodzieży w „wyszukiwaniu w klatce pokarmu” rozmija się z czynnikami, które istotnie rzutują na poziom jej wykształcenia. Wystarczy porównać diagnozę umiejętności w zakresie czytania, której tylko fragmenty przytoczyłem przed dwoma dniami, by zobaczyć, że wyniki mogą być bardzo różne nie tylko na zgeneralizowanym poziomie pomiaru danej kompetencji. Opracowanie via translacja zadań PISA opiera się na jednym parametrze, jakim jest poziom trudności zadań. Są one zatem tak konstruowane, żeby względnie wyeliminować różnice między grupami uczniów wg ich płci, miejsca zamieszkania i pochodzeniem społecznym oraz statusem ekonomicznym, ale te i tak nie są tożsame. Co najwyżej są one zbliżone do siebie pod względem statystycznym. Życie jest jednak znacznie bogatsze niż statystyczne zmienne.

 

                                                                                                                       Cały post z 5 grudnia 2013r.  TUTAJ

 

 

Na koniec, aby wyrobić sobie własne zdanie, czy zarzuty stawiane temu badaniu przez jego krytyków są słuszne, warto zapoznać się z obszernym opisem samego badania PISA, który zamieszczono 20 stycznia 2011 na internetowej stronie Sekcji Krajowej Oświata i Wychowanie NSZZ „Solidarność”  Nikt nie zaliczy chyba tego związku zawodowego do grona  entuzjastów obecnego rządu. Dla zachęty – obszerny fragment tego opracowania:

 

Program PISA powstał w 1997 roku. PISA bada umiejętności i wiedzę ważną z perspektywy wyzwań, przed jakimi 15-latkowie staną w swym dorosłym życiu. Punktem wyjścia jest pojęcie „alfabetyzmu” (literacy) odnoszące się do „zdolności stosowania wiedzy i umiejętności, analizowania, argumentowania i efektywnego komunikowania w procesie stawiania, rozwiązywania i interpretowania problemów w różnych sytuacjach” (OECD 2003:23).

 

Narzędzia badawcze ukierunkowane są na zbadanie umiejętności praktycznego kojarzenia i wykorzystania wiedzy i umiejętności z różnych dziedzin. Założeniu temu towarzyszy odwołanie do idei „kształcenia ustawicznego” – motywacji i postaw sprzyjających samodzielności w zdobywaniu dalszej wiedzy. Stąd treść zadań jest w możliwie dużym stopniu osadzona w codziennych sytuacjach życiowych. Testy PISA różnią się więc od typowych zadań szkolnych związanych z konkretnymi programami nauczania.

 

W badaniu PISA wyróżniono trzy podstawowe dziedziny: czytanie ze zrozumieniem (ang. reading literacy), matematyka (mathematical literacy) i rozumowanie w naukach przyrodniczych (scientific literacy). Badanie realizowane jest regularnie co trzy lata, począwszy od 2000 r.

 

Każdy z uczniów biorących udział w badaniu wypełnia zeszyt testowy zawierający zadania z pytaniami. Następnie uczniowie wypełniają kwestionariusz. Osobny kwestionariusz jest wypełniany przez dyrektora szkoły i (od 2003 roku, w większości krajów) rodziców ucznia.

 

Na podstawie otrzymanych wyników szacuje się poziom umiejętność każdego ucznia. Pomiar opiera się na pytaniach wielokrotnego wyboru i pytaniach otwartych, wymagających skonstruowania przez ucznia własnych odpowiedzi. Odpowiedzi na pytania otwarte są skrupulatnie kodowane w oparciu o uzgodnione międzynarodowo klucze kodowe. Uzyskane wyniki są kalibrowane w taki sposób, by wynik krajów członkowskich OECD wynosił 500 punktów oraz by ok. dwie trzecie uczniów z tych krajów miało wynik mieszczący się w przedziale 400-600 punktów.

 

 Uwaga! Wytłuszczenia tekstu – redakcja „OE”

 

Całe opracowanie, zatytułowane „Badania PISA”  TUTAJ

 

 

 

 

 

 



Komentarze niedostępne