



Foto: Źródło: www.gazetakrakowska.pl
Ważne informacje dla nauczycielek/nauczycieli w dniu zakończenia roku szkolnego można przeczytać w tekście, zamieszczonym dzisiaj na „Portalu dla Edukacji”:
Nielegalne prezenty na koniec roku szkolnego. Nauczyciele mogą za to zapłacić
Z okazji zakończenia roku szkolnego nauczyciele otrzymują od dzieci i rodziców prezenty. Obecny rok szkolny jest jednak pierwszym po wejściu w życie tzw. ustawy Kamilka. W kontekście podarunków wywołuje to pytania, czy na pewno są legalne. […]
Przypomnijmy, że ustawa Kamilka weszła w życie 15 sierpnia 2024 r. Nałożyła na szkoły i inne instytucje pracujące z dziećmi obowiązek wdrożenia standardów ochrony małoletnich. Chodzi o to, żeby zapobiegać przemocy wobec dzieci, a także by móc szybciej reagować jeśli pojawiają się sygnały o zagrożeniu wobec nich.
W wytycznych Ministerstwa Sprawiedliwości opublikowanych już jesienią 2024 r. pojawił się m.in. zakaz przyjmowania pieniędzy i prezentów od dzieci i ich opiekunów.
„Nie wolno ci przyjmować pieniędzy ani prezentów od dziecka, ani opiekunów dziecka. Nie wolno ci wchodzić w relacje jakiejkolwiek zależności wobec dziecka lub opiekunów dziecka, które mogłyby prowadzić do oskarżeń o nierówne traktowanie bądź czerpanie korzyści majątkowych i innych” – czytamy w wytycznych.
Również w wytycznych do standardów ochrony dziecka w przedszkolach uwzględniono przyjmowanie prezentów, jednakże różni się ono trochę od tych zaprezentowanych dla szkół.
„Pracownikowi placówki nie wolno przyjmować pieniędzy, prezentów od dziecka, rodzica, rodzica zastępczego, opiekuna prawnego dziecka. Zakaz ten nie ma zastosowania w przypadku kwiatów wręczanych z okazji świąt bądź innych uroczystości obchodzonych w placówce” – napisano w zaleceniach dla przedszkoli.
W związku z niepewnością czy wręczanie nauczycielom prezentów na koniec roku szkolnego jest zgodne z ustawą Kamilka (a zakończeniu roku szkolnego 2024/2025 już w najbliższy piątek 27 czerwca), portal „Fakt” poprosił o komentarz prezesa Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomira Broniarza.
„Po pierwsze żaden rodzic ani żadne dziecko nie daje nauczycielowi pieniędzy ani żadnych drogich prezentów. Poza tym to są kwestie ustalane w ramach statutowo działających organów w szkole, takich jak rada szkoły czy rada rodziców. Nie znam żadnych regulacji, także w Ministerstwie Sprawiedliwości, które łączyłyby tzw. ustawę Kamilkową z zakończeniem roku szkolnego” – komentuje szef ZNP.
Podkreśla, że podziękowania dla nauczycieli są zwykle uzgadniane z przedstawicielami rodziców. „Jeżeli rada rodziców, rada szkoły lub inny przedstawicielski organ rodziców ustali formę podziękowania nauczycielom, to taką formę się realizuje. Najczęściej są to kwiaty – dla każdego nauczyciela, a czasem także dla pracowników administracji, obsługi czy pani ze świetlicy” – dodaje.
Zwraca uwagę, że w przypadku klas kończących szkołę podstawową podziękowania bywają bardziej symboliczne np. album ze zdjęciami uczniów czy książka z wpisami dzieci. „Zdarza się, że trójka klasowa wręcza w imieniu uczniów bukiet kwiatów nauczycielce, która uczyła ich przez 3 lata np. w ramach edukacji wczesnoszkolnej” – wskazuje Sławomir Broniarz w rozmowie z „Faktem”.
Już wcześniej stanowisko tej sprawie przedstawiło Ministerstwo Edukacji Narodowej.
„Ustawa Kamilka nie odnosi się do kwestii dawania prezentów nauczycielom. Nauczyciele mogą przyjmować symboliczne upominki, jak kwiaty czy czekoladki, w związku z okazjami (np. zakończenie roku szkolnego, Dzień Nauczyciela). Nie mogą jednak akceptować większych prezentów, pieniędzy czy kart podarunkowych, które mogłyby sugerować korzyść majątkową w zamian za np. lepsze oceny” – zaznacza MEN.
Jak zwraca uwagę portal „Onet”, ważna jest wartość upominku, ponieważ polskie prawo wskazuje limity, po przekroczeniu których nauczyciel musi zapłacić podatek. Jest to podatek dochodowy w przypadku, gdy prezent jest droższy niż 200 zł oraz podatek VAT przy wartości wyższej niż 100 zł.
Wynika z tego, że bezpieczny dla nauczyciela koszt takiego upominku (żeby nie musiał płacić podatku albo tym bardziej – w skrajnych przypadkach – być posądzonym o łapówkę) to maksymalnie 100 zł.
Źródło: www.portalsamorzadowy.pl/edukacja/
Zostaw odpowiedź
