



Co prawda wiedzieliśmy już wcześniej o wojewódzkiej konferencji, poświęconej bezpieczeństwu dzieci i młodzieży w szkole, przestrzeni publicznej, która wczoraj odbyła się w Lodzi, w której uczestniczyło dziewięciu kuratorów oświaty z całej Polski, a także przedstawiciele Biura Rzecznika Praw Dziecka i Państwowej Komisji ds. Przeciwdziałania Wykorzystywaniu Seksualnemu Małoletnich Poniżej 15 lat oraz setki nauczycieli, pedagogów szkolnych. Ale dopiero informacja o niej, zamieszczona dziś na fejsbukoym profilu „Zakręcony Belfer” spowodowała, że zdecydowaliśmy, aby zamieścić o niej informację. Mając do dyspozycji dwie: na fanpage LKO (ale nie na jego stronie oficjalnej, gdzie jej brak) i tą na stronie MEN – wybraliśmy tę drugą. Oto co tam napisano:
Bezpieczeństwo dzieci i młodzieży w szkole, przestrzeni publicznej i cyberprzestrzeni – konferencja w Łodzi
[…]
Celem konferencji była wymiana wiedzy i doświadczeń oraz wspieranie działań na rzecz bezpieczeństwa dzieci i młodzieży zarówno w świecie rzeczywistym, jak i w sieci. Poruszono wiele ważnych tematów, takich jak cyberprzemoc, przemoc rówieśnicza i seksualna, zachowania agresywne i autoagresywne, a także sposoby reagowania w sytuacjach zagrożenia.
Wiceminister Lubnauer podkreśliła, że „kwestia bezpieczeństwa w szkole jest ważna i musimy rozmawiać o zagrożeniach, które dzieją się na terenie szkoły. Zwróciła uwagę na wyzwania związane z nowoczesnymi technologiami i cyberbezpieczeństwem. Musimy dzieciom przekazać wiedzę, sposoby radzenia sobie z zagrożeniami. Ważnym aspektem jest również dostęp do pomocy i wsparcia. Jak mówiła wiceminister Katarzyna Lubnauer, „ważne jest, aby każdy młody człowiek wiedział, gdzie i jak może szukać pomocy. W jaki sposób może pomóc swojemu rówieśnikowi, aby również nie przekroczyło to jego możliwości.” Odnosząc się do roli technologii w szkole, podkreśliła: „Mówi się dużo o smartphonach w szkole, jakim są zagrożeniem. Szkoły powinny wprowadzać ograniczenia w korzystaniu z takich urządzeń. Musimy dać dzieciom tarczę, która będzie wiedzą i umiejętnością radzenia sobie z trudnymi sprawami”.
Wiceminister zwróciła także uwagę na znaczenie zdrowia psychicznego młodzieży: „Zadbajmy o zdrowie psychiczne dzieci. Chcemy wprowadzić Rzecznika Praw Ucznia, tak żeby w przypadku konfliktów, możliwości mediacji był człowiek, który stanie po stronie ucznia.” Dodała, że podejmowane są działania mające na celu poprawę dobrostanu uczniów: „Wprowadzamy rozwiązania, które mają poprawić dobrostan uczniów w szkole. Chcemy, aby szkoła była bardziej praktyczna i dawała umiejętności i sprawiała, że uczeń czuje się w niej naprawdę dobrze”.
Podczas konferencji podkreślono również, że „przemoc rówieśnicza nie kończy się poza szkolnymi murami, ona dzieje się w wirtualnym świecie”. Dlatego tak ważna jest współpraca instytucjonalna między placówkami edukacyjnymi, wymiarem sprawiedliwości oraz organizacjami wspierającymi dzieci i młodzież.
Źródło: www.gov.pl/web/edukacja/
x x x
A teraz prezentujemy tekst z fesbukowej strony „Zakręcony Belfer”, prowadzonej przez Joannę Krzemińską – nauczycielkę języka polskiego w Szkołach Prywatnych „Mikron” w Łodzi, na której ukazał się niniejszy artykuł:
Uczestniczyłam wczoraj w konferencji zorganizowanej przez Kuratorium Oświaty w Łodzi, której tematem było szeroko rozumiane bezpieczeństwo dzieci i młodzieży. Nie wiem, czy to wystąpienia, prowadzone tuż po tym wydarzeniu warsztaty, aura czy może coś innego, dość powiedzieć, że padłam i wstałam dopiero rano. Co nie oznacza, że wypowiedziane w trakcie wystąpień słowa, nie pracowały w mojej głowie.
Wyszłam bowiem z budynku wydziału Prawa i Adninistracji UŁ, gdzie wszystko się odbywało, z przekonaniem, że dotychczasowe rozwiązania są nie tylko niewystarczające, ale przede wszystkim powierzchowne. Zwrot „szkoła powinna” wystąpił we wszystkich możliwych konfiguracjach. Szkoła powinna być bezpieczną przestrzenią, szkoła powinna budować zaufanie, szkoła powinna wychodzić na przeciw oczekiwaniom i potrzebom młodego człowieka. Szkoła= nauczyciele.
Smutne to było dla mnie spostrzeżenie. Odniosłam wrażenie, że wciąż oczekuje się od nas więcej i więcej. Dociska do ściany własnych możliwości. Oczywiście, wspieranie młodzieży jest ważne, nikt tego nie neguje. Czasem mam jednak wrażenie, że osoby decyzyjne zapominają o drobnym fakcie. O zapaści w zawodzie nauczyciela. Oczekuje się efektów, nie umacniając fundamentów. Mamy z siebie wciąż dawać i dawać więcej, nikt nie pyta, czy nadal mamy z czego. A czuję, że w naczyniu widać już powoli dno (o ile od dawna nie jest puste).
Pośród wszystkich zgromadzonych prelegentów tylko dwóch (a właściwie dwie panie), zwróciło uwagę na to, że szkoła to system naczyń połączonych. By funkcjonowała dobrze, warto zadbać o każdy z elementów. Uczniów, rodziców i nauczycieli. Tymczasem od dawna obserwujemy mocne zachwianie proporcji. Podczas gdy jedna z grup jest dodatkowo zaopiekowywana, rolę innej sukcesywnie się umniejsza. Szkoda.
Wierzę, że przyjdzie taki czas, w którym KAŻDY członek społeczności (nie tylko szkolnej, ale w ogóle) będzie czuł się bezpiecznie, znajdzie odpowiednie wsparcie, spotka się z docenieniem.
Dziś mogę wyrazić tylko własny dyskomfort i podzielić się refleksją, jutro zabiorę się za kolejną edycję „W kręgu wsparcia„, by dać nauczycielom i edukatorom przestrzeń w której znajdą odpowiedź na nurtujące ich pytania.
Źródło: www.facebook.com
Zostaw odpowiedź
