Foto – źródło: https://psychoterapia.plus/

 

 

Nawiązując do informacji Rzeczniczki Praw Dziecka, ogłoszonej 30 kwietnia – „Wspierajmy szkołę razem! Uczniowie, nauczyciele i RPD ze wspólną inicjatywą” zamieszczamy poniżej fragmenty tekstu Moniki Sewastianowicz, który pojawił się dzisiaj na portalu „Prawo.pl”:

 

Superwizja w oświacie – pomoc z prawdziwego zdarzenia, a nie prowizorka

 

Nauczyciele są zmęczeni i przytłoczeni obowiązkami, co odbija się na ich zdrowiu psychicznym i prowadzi do wypalenia. Stąd pomysł objęcia ich superwizją – w założeniu będą mogli omówić swoje problemy z innym pedagogiem, który pomoże im je rozwiązać. Projekt w tej sprawie powstał w biurze rzeczniczki praw dziecka – jednak, jak zwracają uwagę eksperci, niekoniecznie wywoła oczekiwany efekt.

 

W projekcie zaproponowano dodanie przepisu przyznającego nauczycielowi prawo do korzystania z superwizji swojej pracy, prowadzonej przez wykwalifikowanych superwizorów. Superwizja została zdefiniowana jako ustawiczny rozwój zawodowy nauczyciela, służący utrzymaniu wysokiego poziomu pracy dydaktycznej, wychowawczej i opiekuńczej, a także zachowaniu i wzmacnianiu kompetencji zawodowych, udzielaniu wsparcia, poszukiwaniu źródeł trudności w pracy i możliwości ich pokonywania.  […]

 

Superwizja w oświacie – pomoc z prawdziwego zdarzenia, a nie prowizorka

 

Koncepcja wsparcia nauczycieli jest godna poparciauważa Marek Pleśniar, dyrektor biura Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty. – Mam jednak wątpliwości, co do przyjęcia akurat tego rozwiązania – zastrzeżenia budzi sama „superwizja”. Dotychczas pojęcie to funkcjonowało głównie w obszarze pracy psychologów i terapeutów. Przenoszenie tego języka do oświaty, bez uprzedniego ugruntowania w zawodzie nauczyciela, może budzić niepotrzebne kontrowersje oraz prowadzić do niejasności, także w odbiorze społecznym – podkreśla. […]

 

 Autorzy projektu przyznają, że obowiązujące przepisy prawa oświatowego, w tym nauczycielskiej pragmatyki zawodowej, nie odnoszą się do superwizji pracy nauczycieli. W systemie oświaty działają placówki doskonalenia nauczycieli oraz doradcy metodyczni, jednak nie pełnią oni funkcji, ani nie wykonują zadań takich, jakie przewidziano w niniejszym projekcie dla superwizorów pracy nauczycieli. Nasuwa się jednak pytanie, czy za trudnym szkoleniem i płatnym egzaminem pójdą jakieś zachęty finansowe dla przyszłych superwizorów. Z samego projektu to nie wynika. Bez odpowiedniego finansowania trudno oczekiwać szczególnego zainteresowania szkoleniami i dodatkowymi obowiązkami związanymi z pełnieniem nowej roli w szkole. W projekcie nie ma też powiązania nowego rozwiązania z systemem awansu zawodowego. […]

 

Superwizor musi być neutralny

 

Radosław Potrac, nauczyciel, uhonorowany tytułem Nauczyciel Roku 2023, wskazuje, że sama inicjatywa jest dobra, potrzebna, ale jej realizacja wymaga przygotowania i zaplanowania – choćby strony finansowej. – Autorzy projektu dobrze zdiagnozowali problem. Zawód nauczyciela wiąże się dziś z ogromną odpowiedzialnością oraz coraz większymi oczekiwaniami ze strony rodziców, uczniów i całego systemu edukacji. Oprócz prowadzenia zajęć dydaktycznych, nauczyciele pełnią wiele innych ról – wychowawców, organizatorów wycieczek, opiekunów projektów, tutorów współpracujących z rodzicami, oraz liderów społeczności szkolnej czy lokalnej. Te obowiązki sprawiają, że coraz częściej zmagamy się z przeciążeniem, stresem prowadzącym do wypalenia zawodowego. W tym kontekście wsparcie w postaci superwizji wydaje się bardzo zasadne – podkreśla.

 

Zauważa jednak, że zgodnie z proponowanymi dotąd rozwiązaniami – jest mało prawdopodobne, że nauczyciele będą opowiadać o swoich problemach kolegom czy koleżankom pracującym w tej samej szkole. – W praktyce może to prowadzić do konfliktów interesów, nieporozumień czy nawet osądów, które zamiast pomagać, mogą przysporzyć stresu nauczycielowi korzystającemu z superwizji. Jako nauczyciel, a także jako osoba mająca doświadczenie w pracy terapeutycznej, uważam, że superwizja powinna być prowadzona przez wykwalifikowanych, zewnętrznych specjalistów – osoby, które mają nie tylko odpowiednie przygotowanie merytoryczne, ale również psychologiczne i etyczne. Tylko wtedy można zapewnić uczestnikom poczucie bezpieczeństwa, pełną poufność oraz rzeczywistą wartość rozwojową tego procesupodkreśla. Kolejnym warunkiem jest dobrowolność takiej pomocy. Dodaje, że tak ważne zadanie wymaga nie tylko dobrych chęci, ale również poważnych nakładów finansowych na kształcenie superwizorów oraz odpowiedniego uregulowania roli i zasad prowadzenia superwizji

 

 

 

 

Cały tekst „Superwizja w oświacie – pomoc z prawdziwego zdarzenia, a nie prowizorka”  –  TUTAJ

 

 

 

Źródło: www.prawo.pl/oswiata/

 

 

 



Zostaw odpowiedź